18 września 2018

"Obietnica poranka" Romain Gary O rodzicielskiej miłości z dużą dawką dobrego humoru


Tytuł: „Obietnica poranka”
Autor: Romain Gary
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczył: Jerzy Pański
Forma książki: papierowa
Gatunek: literatura współczesna, powieść autobiograficzna

fot. Katarzyna Denisiuk
Romain Gary,  czyli Roman Kacew (1914-1980), jak również Émile Ajar, wybitny pisarz, który jako jedyny dwukrotnie zdobył Nagrodę Goncourtów. Urodzony w Rosji, mieszkający w Wilnie, Warszawie w końcu we Francji, gdzie zmarł. Podczas wojny służył jako lotnik pod francuską flagą, zaś po jej zakończeniu był konsulem francuskim w Kalifornii.


Obietnica poranka” jest powieścią autobiograficzną napisaną pięknym i barwnym językiem. Dla tych czytelników, którzy przeczytali cudowne „Życie przed sobą” nie będzie to żadnym novum. 

Trudno jest być artystą, zachować pełnię natchnienia, wierzyć, że się stworzy arcydzieło. Podbój świata, który co dzień podejmować trzeba na nowo, pogoń za wielkim dziełem, stylem, doskonałością, pragnienie, by dosięgnąć szczytu i pozostać tam na zawsze w poczuciu całkowitego nasycenia...

To co mnie całkowicie zaskoczyło, to poczucie humoru autora, które emanuje ze stron powieści w sposób nienachalny i inteligentny. Te wszystkie zabawne historyjki i wydarzenia z życia pisarza zostały napisane jakby od niechcenia a mają niebywałą siłę rażenia. Wielokrotnie uśmiechałam się, przez co nakręcała się spirala dobrego nastroju.

Obietnica poranka” jest przede wszystkim cudowną opowieścią o miłości matki i syna. Roman od najmłodszych lat został predestynowany do bycia kimś ważnym, podziwianym i hołubionym. W głowie jego rodzicielki rodziły się coraz to nowe pomysły na to, jaką ścieżką powinien podążać syn, a ten dzielnie próbował sprostać wyzwaniom rzucanym przez matkę. Więzi pomiędzy matką i synem były tak mocne, że tworzyły symbiozę dwóch istot całkowicie od siebie zależnych. Z czasem, jako naturalna konsekwencja dorastania i usamodzielniania się, to zespolenie rozluźniło się, ale nadal stanowiło piękne odzwierciedlenie rodzicielskiej miłości.

Książka Gary’ego odebrałam jako hołd, podziękowanie matce za poświęcenie i wszystkie ciepłe uczucia przelane na syna. Do końca jej dni był powietrzem, którym oddychała.

Nie pomyślcie, że ta autobiografia jest pompatyczna, wzniosła i monumentalna. Jest jak dawka energetyka, która pozytywnie nastraja na resztę dnia. Wkraczamy w niego z uśmiechem na twarzy, ogromem pozytywnych emocji w sobie i przeświadczeniem, że to będzie dobry dzień! Serdecznie polecam!

Ocena: 5,5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz