2 października 2018

"Wiatraki" Krzysztof A. Zajas Kryminalna zagadka z gangsterskimi zatargami w tle


Tytuł: „Wiatraki”
Autor: Krzysztof A. Zajas
Wydawnictwo: Marginesy
Forma książki: ebook, Legimi
Gatunek: kryminał
Seria: Trylogia pomorska (1)

fot. Katarzyna Denisiuk

Wiatraki” Krzysztofa A. Zajasa, to swoista pamiątka z Pomorza w postaci obrazu, który jest stworzony przez kalejdoskop wrażeń. Jego solidne ramy tworzy wątek kryminalny. Naprężone i zagruntowane płótno, to zatargi gangstersko-policyjne i animozje, które mocno przebijają i rzutują na charakter i odbiór bieżących wydarzeń. Na tak przygotowanym materiale autor mocnymi pociągnięciami pędzla namalował głównych bohaterów, którzy są wyraziści, nietuzinkowi, momentami zaskakujący i skomplikowani. Gdy chcemy ocenić ich barwę, to wcale taka oczywista nie jest. Dodatkowo autor w niektórych miejscach namalował grube, wypukłe fragmenty. To przeszłość, która upomina się o uwagę i krzyczy o sprawiedliwość. A żeby było jeszcze bardziej ekscytująco, to obraz … nie jest dokończony!

Krakowski duet policjantów Bałyś-Krzycki jest wzorem dla wielu specjalistów w branży. Ich praca jest doceniana i podziwiana i niejeden chciałby mieć takie wyniki w policyjnych statystykach. Inspektor Krzycki zostaje zaproszony na Pomorze, aby aktywnie uczestniczyć w konferencji. Wysyła podkomisarza Bałysia, który nie dość, że wplątuje się w lokalne, gangsterskie porachunki, to znika... Krzycki wyrusza na poszukiwanie przyjaciela i żeby stawić czoła przeznaczeniu.

Małe miejscowości, tajemnicze zabójstwa, wojenki o gangsterskie wypływy, wiatraki, które doskonale wpisują się w krajobraz krainy, przekładają się na wielobarwne, wielowątkowe elementy tworzące bardzo ciekawy kryminał.

Bardzo się cieszę, że „Wiatraki” są początkiem nowej trylogii na kryminalnym rynku. Duet policjantów mnie uwiódł, chociaż niejednokrotnie byłabym w kontrze do ich poglądów i zachowań. Klimat książki przyprawiał momentami o dreszcze, co oznacza, że autor zadbał o czytelnika. Jedynie, co nie zyskało mojego uznania, to sensacyjne sceny, które może i nieźle sprawdziłyby się na szklanym ekranie, jednak na kartach powieści nie bardzo mi pasowały. Ten sensacyjny sznyt mógłby zostać ograniczony.
Podsumowując, to co wymyślił i stworzył Zajas bardzo dobrze się kręci, jak tytułowe wiatraki przed wkroczeniem zabójcy.

Ocena: 5/6