Tytuł: „Anatomia Góry”
Autor: Rafał Fronia
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Forma książki: papierowa, dostępna również w formie ebooka
Gatunek: literatura podróżnicza
fot. Katarzyna Denisiuk |
Notka z portalu himalaisci.pl „Rafał Fronia - Sudecki Klub Wysokogórski. Uczestnik wielu wypraw w góry najwyższe w tym zimowej wyprawy PZA PHZ na Broad Peak 2010/2011, oraz innych m.in. na Nanga Parbat, Dhaulagiri, Pik Lenina i Baruntse. Wszedł na Gasherbruma II. Kartograf - Wydawnictwo PLAN. Mieszka w Jeleniej Górze.”
Książki
o tematyce górskiej czytam bardzo rzadko, choć zawsze mocno
kibicuję naszym rodakom kiedy zdobywają kolejne szczyty, aby
zapisać się w kronikach światowego himalaizmu i chylę czoła
przed ich dokonaniami. Potrafię zrozumieć ich pasje, to co ich
napędza i jest sensem życia. Sięgając po „Anatomię Góry”
nie spodziewałam się tak naprawdę niczego. Nie! Wróć! Liczyłam
na oderwanie się od fotela, podróż w rejony, których nigdy w
życiu nie zobaczę i doświadczenie tego co przeżył autor. I
przyznaję, że to wszystko dostałam, to przeżyłam! Moje myśli
poszybowały na wysokość ośmiu tysięcy nad poziomem morza i …
było mi przerażająco zimno.
Bo
każdy ma swój wehikuł czasu, gdzie marzenia zabierają nas w
przyszłość, a wspomnienia w przeszłość.
Książka
nie jest zbiorem suchych faktów, nie jest napisana w reporterskim
stylu, nie iskrzy od ciekawostek i pikantnych informacji znanych
tylko nielicznym, za to jest zbiorem osobistych odczuć, wrażeń,
przeżyć z kilku górskich wypraw, w tym zimowej na K2.
Książkę
czyta się bardzo przyjemnie. Miałam momenty, kiedy zachłannie
pochłaniałam kolejne zdania. Historie opowiedziane przez autora
porywają, a język, który momentami jest swojski, a innym razem
liryczny dodaje wyjątkowego charakteru. Podobał mi się brak
moralizatorskiego tonu i obecność wyważonych przemyśleń. Ach i
zdjęcia! Wiadomym jest, że książka podróżnicza, książka o
górach nie może się obejść bez fotografii, których w tej
książce nie zabrakło.
Książka
Froni jest jak kilkugodzinne spotkanie z autorem, który opowiada o
tym co kocha. Mówi: „moja miłość do Gór nie jest
weryfikowalna”. Ja to kupuję, dałam się porwać. Podobało mi
się!
PS ja też kocham góry
Ocena:
5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz