24 kwietnia 2018

"Żmijowisko" Wojciech Chmielarz Nowe oblicze polskiego thrillera


Tytuł: „Żmijowisko”
Autor: Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo: Marginesy
Forma książki: papierowa
Gatunek: thriller
Premiera: 9 maj

fot. Radek Denisiuk

Najchętniej napisałabym tylko PETARDA, czytajcie, ale myślę, że dla niektórych może to być za mało, a chciałabym zachęcić do sięgnięcia po najnowszą książkę Wojciecha Chmielarza. Autor chwilowo „porzucił” komisarza Mortkę, nie spotyka się z detektywem Dawidem Wolskim za to napisał thriller psychologiczny pt.: „Żmijowisko”. Wiedząc, że kryminały spod pióra Chmielarza są rewelacyjne, jedną myśl miałam w głowie – to musi być dobre, no nie ma innej możliwości. I dokładnie tak jest. Co więcej ona nie jest dobra, ona jest kapitalna. Jak zaczęłam, tak nie mogłam się od niej oderwać. Całe szczęście, że miałam więcej wolnego czasu, bo inaczej konieczność odkładania powieści byłaby bardzo frustrująca.


Żmijowisko, mała letniskowa miejscowość, gdzie spotkali się znajomi ze studiów wraz ze swoimi rodzinami. Łączy ich nie tylko miło spędzony czas na uczelni, ale również wzajemne animozje i skrywane tajemnice. Podczas wieczoru obficie zakropionego alkoholem dochodzi do kłótni, doprowadzającej do wywleczenia na wierzch wszystkich pretensji i niewypowiedzianych wcześniej żali. Wesoła atmosfera ulatnia się jak krążący wcześniej dym ze skręta. Przykre słowa można wybaczyć, wiele spraw można wyjaśnić, jednak nic nie cofnie zdarzenia jakim jest zaginięcie córki jednej z par. Ada zniknęła. Tragedia ta uruchamia lawinę wydarzeń.
Po roku do Żmijowiska przyjeżdża ponownie ojciec Ady, żeby jeszcze raz spróbować odnaleźć córkę. Może jakimś cudem wyjdą na jaw nowe wskazówki, nowe tropy, które doprowadzą do wyjaśnienia sprawy.

W tej książce jest wszystko co bardzo lubię. Akcja biegnie kilkoma torami, bohaterowie są wyraziści i nakreśleni grubą, mocną kreską. Od razu wiemy, czy dana osoba przypadła nam do gustu, czy też nie. Język, to trochę taka „słowna łobuzerka”, która rewelacyjnie pasuje do środowiska, bohaterów i wzajemnych relacji. Autor bawi się z czytelnikiem, wodzi go za nos, wrzuca takie akcje, że momentami wstrzymywałam oddech (serio!).
Jak autora i jego sposób pisania bardzo lubię, tak po przeczytaniu „Żmijowiska” lubię go jeszcze bardziej. Rewelacyjny thriller! W mojej ocenie poletko pod nazwą polski kryminał na rynku wydawniczym jest mocno obsadzone i na jednym wydechu potrafię wymienić kilka nazwisk pisarzy, którzy nie zawodzą i każdy entuzjasta tego gatunku znajdzie coś dla siebie, tak z thrillerem psychologicznym nie jest już tak „różowo”. Wojciech Chmielarz wspaniale wzbogaca zbiór tego typu powieści. Gdy echo Wolskiego już przeminie, Mortka odejdzie na zasłużoną emeryturę, Chmielarz spokojnie może pisać kolejne thrillery. Biorę w ciemno! Petarda!

Ocena: 6/6

3 komentarze:

  1. Dzięki za recenzję! Jeszcze niedawno rozpływałam się nad Cieniami a teraz kolejna bomba. Teraz już naprawdę nie mogę się doczekać, aż ją przeczytam. To niezwykłe, że w tak krótkim czasie autor wydał dwie tak świetne książki. Ciekawe czym jeszcze nas zaskoczy? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie przyspieszył wydawanie, ale z tego co słyszałam, to trochę poczekamy na kolejną

      Usuń
  2. Mocna i wciągająca. Dla mnie to trochę kryminał a trochę thriller psychologiczny. Spodoba się fanom obu gatunków. No i zupełnie nieprzewidywalne zakończenie. No przynajmniej mnie by do głowy coś takiego nie przyszło :)

    OdpowiedzUsuń