Tytuł: „Kozioł ofiarny”
Autor: Daphne du Maurier
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczył: Magdalena Słysz
Forma książki: ebook
Gatunek: thriller
fot. Radek Denisiuk |
Myśleliście
kiedykolwiek o tym, że gdzieś tam w świecie żyje Wasz sobowtór?
Co więcej, spotykacie się i rozmawiacie? Przypadek Johna z „Kozła
ofiarnego” Daphne du Maurier pokazuje, że takie spotkanie może
uruchomić lawinę problemów i przysporzyć wiele zmartwień, a z
drugiej strony tchnąć w czyjeś życie wiarę w lepsze jutro.
John,
wykładowca historii jest Anglikiem. Wiedzie nudne, wręcz jałowe
życie, pozbawione radości i dalekosiężnego celu. Będąc we
Francji, w niewielkiej miejscowości spotyka swojego sobowtóra
Jeana. Nie dziwi fakt, że zafascynowani tym niespotykanym
zdarzeniem mężczyźni postanawiają spędzić ze sobą więcej
czasu i lepiej się poznać. Wszystko pięknie, ładnie, ale ... do
czasu. John budzi się na drugi dzień, w pokoju hotelowym, ubrany w
piżamę Jeana, otoczony przez rzeczy należące do Jeana, a sam Jean
zniknął wraz z tożsamością Johna. Pierwszy element domina runął
i pociągnął za sobą kolejne elementy układanki. John, wbrew
sobie, „wskakuje w buty” Jeana, przyjmując na siebie wszystkie konsekwencje tego czynu. Staje się hrabim de Gué, mieszkającym w zamku, posiadającym żonę,
dziecko, matkę, rodzeństwo, służbę i upadający rodzinny
interes.
Towarzyszenie
Johnowi, adaptującemu kolejne warstwy nowej tożsamości,
poznającemu otaczających go ludzi i wchodzącemu z nimi w
interakcje, radzącemu sobie z problemami i nieoczekiwanymi
wydarzeniami było naprawdę porywające. Podziwiałam go za
podejmowane próby rozwiązywania konfliktów oraz inteligentne
reagowanie na zastane i pojawiające się nowe, trudne sytuacje. Ten
znudzony życiem John, którego poznaliśmy na początku, stał się
powiewem świeżości, wiatrem, który przyniósł zmiany w
skostniały i tkwiący w marazmie świat rodziny de Gué. Mocno mu
kibicowałam, żeby się udało. Tylko co miało się udać? Do czego
miała doprowadzić ta zamiana? Kto miał coś zyskać? Kto został
wygranym, a kto poniósł porażkę? Czy warto naprawiać to co było
i przeorganizowywać czyjeś życie?
„Kozioł
ofiarny” zaskoczył mnie , porwał, wręcz zafascynował swą
oryginalnością i klimatem. Tutaj nic nie jest powierzchowne, a
niemal wszystko ma drugie dno. Pociągnięcie za jeden sznurek wcale
nie gwarantuje, że na końcu jest to, czego się spodziewamy. Dajcie
się porwać tej historii!
Ocena:
5,5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz