Tytuł: „Nocny film”
Autor: Marisha Pessl
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczył: Rafał Lisowski
Forma książki: ebook
Gatunek: thriller
Gatunek: thriller
„Nocny
film” Marishy Pessl - 768 stron, 118 rozdziałów. Miałam
wątpliwości, czy nie będzie dłużyzn, czy książka będzie
trzymała poziom od początku do końca i po przeczytaniu stwierdzam,
że to kawał bardzo dobrego, dopracowanego, mrocznego thrillera.
Stanislas
Cordova, bardzo znany i wręcz uwielbiany przez swoich fanów reżyser
horrorów, jest postacią niemal mityczną. Jego życie owiane jest
wielką tajemnicą, a on sam tworzy wokół siebie aurę mrocznej i
nieodgadnionej fascynacji. Entuzjaści jego twórczości zakładają
strony internetowe, a dostęp do tego wirtualnego świata jest mocno
ograniczony. Jedną z osób, która obsesyjnie pragnie poznać prawdę
o Cordovie jest Scott McGrath. Kiedyś już poniósł porażkę,
teraz próbuje ponownie. Tym bardziej, że zginęła córka
Stanislasa, Ashley Cordova. Popełniła samobójstwo? Dlaczego? Co ją
do tego skłoniło? Scott drąży, pyta, spotyka się, zawiera nowe
znajomości, z narażeniem zdrowia i życia coraz bardziej zagłębia
się w odmęty ludzkiej psychiki, a przede wszystkim świata
wykreowanego przez Cordovę.
Niemalże
wszystko kręci się wokół tajemniczego reżysera, który od
trzydziestu lat nie istnieje dla świata zewnętrznego. Kim jest ten
człowiek? Co sprawia, że jego osoba działa jak magnes? Ta
fascynacja udziela się czytelnikowi!
Konstrukcja
całej historii jest dosyć prosta. Autorka prowadzi nas jak po
sznurku, od punktu A do B i kolejno, gdzie odnajdujemy wskazówki i
na końcu otrzymujemy obraz całości. Za to ja, czytając „Nocny
film” czułam się jak himalaista zdobywający szczyt. W
poszczególnych obozach były chwile wytchnienia i odpoczynku, za to
pomiędzy, odczucie zagrożenia, niepewności, ciekawości. Brak
tlenu na wysokości powodował majaki, poczucie odrealnienia i
przebywania w alternatywnym świecie. Zakończenie daje możliwość
dowolnej interpretacji i poczucie przeżycia niecodziennej przygody.
Nie
sposób czytając „Nocny film” nie uciekać myślami do świata
filmu, obrazów z horrorów, czy mrocznych, psychodelicznych
thrillerów. I myślę, że gdyby jakiś reżyser pokusił się o
jego ekranizację, to mógłby powstać świetny thriller.
Czas
wysysa z naszych wspomnień ból i strach.
Brak oczywistych rozwiązań, elementy horroru, czarnej magii
i nieustające poczucie tajemnicy, a także świetny humor, to cechy charakterystyczne
powieści Marishy Pessl.
Co
dodatkowo ją wyróżnia na tle innych thrillerów? Smaczki w postaci
np. zdjęć, skanów artykułów prasowych, dokumentacji medycznej,
zrzutów ze stron internetowych. Poza tym Autorka idąc z duchem
czasu, daje możliwość jeszcze głębszego zanurzenia się w
historię poprzez dostęp do aplikacji oraz możliwość
zeskanowania obrazków umieszczonych na kartach książki. Co tam
zobaczymy, czego się dowiemy? Nie mam pojęcia, bo nie próbowałam,
ale niewątpliwie jest to swego rodzaju novum, niespotykane w
literaturze (a może spotkaliście się już z takimi dodatkami?).
A
więc umrę. Zostawię to moje małe życie. Było prawie
nieznoszone. Traktowałem je jak garnitur, który wkłada się tylko
na szczególne okazje. Zwykle trzymałem je na dnie szafy,
zapomniałem, że w ogóle tam jest. Umierać powinno się wtedy,
kiedy szwy ledwie już trzymają, kiedy łokcie i kolana umazane są
trawą oraz błotem, a poduszki na ramionach pogięte od ciągłych
objęć ludzi, od ulewnych deszczy i skwarnego słońca, gdy materiał
wyblaknie, gdy brakuje guzików.
Ocena:
5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz