Tytuł: „Nieczułość”
Autor: Martyna Bunda
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Forma książki: ebook
Gatunek: literatura współczesna
fot. Katarzyna Denisiuk |
„Nieczułość”
to literacki debiut Martyny Bundy na tyle udany i doceniony, że
został nominowany do tegorocznej literackiej nagrody Nike, której
celem jest promowanie polskiej literatury współczesnej.
Zima.
Mokry, ciągnący się luty. Rok 1979. Podbarwiane róże i dwa
kawałki białej plastikowej wstążki trafiły na sam szczyt stosu,
ponad lilie z napisem „Wierna Żona” i stertę kwiatów
przyniesionych „Wielkiemu Rzeźbiarzowi”, „Dumie Regionu”,
„Twórcy Niepokalanej”, „Wielkiemu Synowi Ziemi Pomorskiej”.
Czymże to było wobec „Nieczułej”?
A
potem poszły siostry ramię w ramię, but w but, biorąc pod ręce
najmłodszą Ildę.
Wybrałam
ten fragment pochodzący z początkowych stron powieści, gdyż jest on
skondensowaną próbką tego co oferuje nam autorka, a jednocześnie
wskazówką podpowiadającą kiedy i gdzie miały miejsce wydarzenia
opisane przez Bundę.
Mamy
tu małą wieś na Kaszubach i dom Rozeli wybudowany za
pieniądze z ubezpieczenia po tragicznie zmarłym mężu. Samotnie
wychowuje trzy córki - Ildę, Gretę i Trudę. Towarzyszymy im w
kolejnych etapach ich życia, przyglądamy się ich poczynaniom i
poznajemy ich losy. Tak pięknie różne, a z drugiej strony tak
mocno ze sobą zżyte.
„Nieczułość”
jest historią o ludziach, rodzinie, w której na piedestale stoją
kobiety biorące życie w swoje ręce, nieliczące na pomoc otoczenia
i zmagające się z przeciwnościami losu. Każda z nich ma marzenia,
pomysł jak żyć, ale czy to przewrotny los, czy to natarczywy i
dominujący głos serca, czy też szara rzeczywistość i ograniczenia
ustrojowe wtłaczają je w schematy, nie pozwalają się rozwijać i zmuszają do pójścia wcześniej utartymi ścieżkami.
To
wszystko sprawia, że odebrałam tę książkę jako obraz namalowany
farbami, z których zabrano kolory, a zostawiono tylko biały i
czarny mieszane w dowolnych proporcjach. Żeby
nie było tak smutno i oszczędnie, to „Nieczułość” jest dla
mnie niecodziennym i ujmującym rodzajem hołdu złożonego kobietom,
ich sile, umiejętności jednoczenia się w ciężkich chwilach i
kobiecej (siostrzanej) solidarności.
„Nieczułość”
jest sagą rodzinną, będąca formą lekarstwa w terapii
zaaplikowanej starszemu pokoleniu Polaków, które pamięta tragiczne
wydarzenia z przeszłości. Ujęła mnie swoim ascetyzmem i chłodem,
które przekuło się na odbiór tej historii jako prawdziwej. Polecam!
Ocena: 5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz