Tytuł: „Powtórka”
Autor: Marcel Woźniak
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Forma książki: ebook
Gatunek: kryminał
Seria: Leon Brodzki
fot. Radek Denisiuk |
Odkrywania
kolejnych, polskich kryminalistów ciąg dalszy. Tym razem jako
przystawka wjechała ''Powtórka” Marcela Woźniaka i powiem Wam,
że to było bardzo dobre i zaostrzyło mój apetyt! Na pewno wrócę
do Torunia na „Mgnienie”. Czy to będzie danie główne, które
miło połechta moje kubki smakowe? Z dobrych źródeł wiem, że się
nie rozczaruję. I pozostaje pytanie – będzie również coś na
kolację?
Od
razu Wam „zdradzę”, że „Powtórka” ma dwóch bohaterów –
Leona Brodzkiego oraz Toruń. Dawno nie czytałam powieści
kryminalnej tak mocno osadzonej w danej miejscowości. Tutaj iskrzy
od nazw ulic, placów, pomników, kościołów... Nigdy wcześniej w
Toruniu nie byłam, ale myślę, że z powieścią pod pachą, nie
zgubiłabym się w mieście Mikołaja Kopernika i może akurat
trafiłabym na taksówkę prowadzoną przez Pana Henia? Zazdroszczę
torunianom, bo kapitalnie jest czytać o swoim mieście. Ale
uważajcie! Czasami bywa tam bardzo niebezpiecznie.
Leon
Brodzki odszedł na zasłużoną, policyjną emeryturę. Odszedł w
chwale, podziwiany przez współpracowników i zwierzchników.
Odszedł, żeby … na drugi dzień wrócić do gry, gdyż znaleziono
zwłoki młodej dziewczyny. A wiadomość od mordercy - „Brodzki
jest winny” - nie pozostawia złudzeń. Zakrojone na szeroką skalę
śledztwo prowadzi do makabrycznych wydarzeń z przeszłości. Czy
Franek Brodzki, ojciec Leona, odegrał w nich negatywną rolę? Czy
Leon będzie dociekał co się stało, by móc rozwikłać bieżącą,
kryminalna zagadkę?
Autor
pogrywa sobie z czytelnikiem aż miło. Wskazówki, mylne tropy,
akcja, która momentami tak przyspiesza, że trzeba trzymać się
mocno fotela. Pojawia się nawet tajemniczy numer telefonu, który
wciąga w szaleńczą grę. To wszystko sprawia, że ciężko książkę
odłożyć na bok.
Mamy
w „Powtórce” jeszcze dodatkowy smaczek, w moich oczach świetny.
Otóż Marka Benera, dziennikarza i bohatera kryminalnej serii
Roberta Małeckiego, który pojawia się na kartach powieści. Nie za
mało, nie za dużo, po prostu idealnie!
A!
Liczę na to, że Leon Brodzki zmieni jednak swoje nastawienie do
czytania, bo jak sam mówi: „z literatury lubię tylko akty zgonu”,
a sierżanta Nowaka nie opuści ironiczny humor - „Gorąco tu jak w
skarbówce pod koniec kwietnia”.
O
tak, ta przystawka jest smakowita i doprawiona odpowiednią ilością
ostrej papryki. Ostrzę sobie zęby na kolejną książkę z serii. A
każdego entuzjastę kryminału zachęcam do sięgnięcia po
„Powtórkę”.
Ocena:
5,5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz