12 lutego 2018

"Szczęśliwa ziemia" Łukasz Orbitowski Wymagająca, mocna i niejednoznaczna


Tytuł: „Szczęśliwa ziemia”
Autor: Łukasz Orbitowski
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Forma książki: ebook
Gatunek: literatura współczesna


fot. Radek Denisiuk


Proza Łukasza Orbitowskiego jest wymagająca i niełatwa. Kąsa, gryzie i szarpie. „Szczęśliwa ziemia” miała momenty trudne do zinterpretowania, poukładania sobie w głowie. Dzięki temu, że nie jest jednoznaczna, daje pole do różnych wyobrażeń i własnych przemyśleń.


Człowieku, co ci jest?
- życie mi jest.

Piątka chłopców, pięć zabawnych ksywek i Rykusmyku, małe, szare miasteczko. Szwendają się, spotykają, chowają, przekraczają granicę swojego strachu. I marzą. Każdy o czymś innym. Po maturze, przed wkroczeniem w dorosłość, wydarza się coś, co określi każdego z nich na długie lata.
Rozjeżdżają się po świecie. Układają sobie życie. Czy osiągnęli to co chcieli? Czy będą żałowali tego co się stało? Czy wrócą do tego co było? Przeszłość do nich woła.

Byliśmy dorośli, dorośli mają imiona i nie robią już tych niepoważnych rzeczy, które robili jako dzieci.

Podziwiam i doceniam Orbitowskiego za sposób wprowadzenia w historię, nakreślenia tła, przedstawienia postaci. Tu nic nie jest łatwo podane, banalnie oczywiste. Nawet imiona głównych bohaterów nie są początkowo znane. Wkręcamy się w powieść powoli, odsłaniamy kolejne wątki. Z czasem akcja przenosi się z małej mieściny do dużych miast i tam towarzyszymy bohaterom w ich dorosłym życiu. Gdziekolwiek w danej chwili jesteśmy, czy to w Polsce, czy za granicą, w małej miejscowości, czy też w dużym mieście, Autor niezwykle interesująco i realistycznie pokazuje klimat danego miejsca i kreśli losy mieszkających tam ludzi. Na każdym kroku czuć, że wszystko zostało przemyślane, zaplanowane, wszystko ma swoje, właściwe miejsce.

Niesamowity zmysł obserwacji, mocne, bezpardonowe pióro, to niezaprzeczalne zalety „Szczęśliwej ziemi”. To książka, która sprawi, że po jej przeczytaniu będziemy mieli poczucie, że jest ona nad wyraz ambitna i … nie dla każdego.
Jeśli czytaliście „Inną duszę”, to tak jak ja, wiecie jak niezwykle Orbitowski pisze. W tamtej powieści historię napisało życie, a w „Szczęśliwej ziemi” Autor pokazał co mu w duszy gra. Czy zatańczylibyście z Nim do tej muzyki? Musicie przekonać się sami. Na mnie zrobił bardzo duże wrażenie, choć miałam poczucie, że nie do końca zgraliśmy się w tym tańcu.

Ocena: 5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz