2 października 2018

"Wiatraki" Krzysztof A. Zajas Kryminalna zagadka z gangsterskimi zatargami w tle


Tytuł: „Wiatraki”
Autor: Krzysztof A. Zajas
Wydawnictwo: Marginesy
Forma książki: ebook, Legimi
Gatunek: kryminał
Seria: Trylogia pomorska (1)

fot. Katarzyna Denisiuk

Wiatraki” Krzysztofa A. Zajasa, to swoista pamiątka z Pomorza w postaci obrazu, który jest stworzony przez kalejdoskop wrażeń. Jego solidne ramy tworzy wątek kryminalny. Naprężone i zagruntowane płótno, to zatargi gangstersko-policyjne i animozje, które mocno przebijają i rzutują na charakter i odbiór bieżących wydarzeń. Na tak przygotowanym materiale autor mocnymi pociągnięciami pędzla namalował głównych bohaterów, którzy są wyraziści, nietuzinkowi, momentami zaskakujący i skomplikowani. Gdy chcemy ocenić ich barwę, to wcale taka oczywista nie jest. Dodatkowo autor w niektórych miejscach namalował grube, wypukłe fragmenty. To przeszłość, która upomina się o uwagę i krzyczy o sprawiedliwość. A żeby było jeszcze bardziej ekscytująco, to obraz … nie jest dokończony!

Krakowski duet policjantów Bałyś-Krzycki jest wzorem dla wielu specjalistów w branży. Ich praca jest doceniana i podziwiana i niejeden chciałby mieć takie wyniki w policyjnych statystykach. Inspektor Krzycki zostaje zaproszony na Pomorze, aby aktywnie uczestniczyć w konferencji. Wysyła podkomisarza Bałysia, który nie dość, że wplątuje się w lokalne, gangsterskie porachunki, to znika... Krzycki wyrusza na poszukiwanie przyjaciela i żeby stawić czoła przeznaczeniu.

Małe miejscowości, tajemnicze zabójstwa, wojenki o gangsterskie wypływy, wiatraki, które doskonale wpisują się w krajobraz krainy, przekładają się na wielobarwne, wielowątkowe elementy tworzące bardzo ciekawy kryminał.

Bardzo się cieszę, że „Wiatraki” są początkiem nowej trylogii na kryminalnym rynku. Duet policjantów mnie uwiódł, chociaż niejednokrotnie byłabym w kontrze do ich poglądów i zachowań. Klimat książki przyprawiał momentami o dreszcze, co oznacza, że autor zadbał o czytelnika. Jedynie, co nie zyskało mojego uznania, to sensacyjne sceny, które może i nieźle sprawdziłyby się na szklanym ekranie, jednak na kartach powieści nie bardzo mi pasowały. Ten sensacyjny sznyt mógłby zostać ograniczony.
Podsumowując, to co wymyślił i stworzył Zajas bardzo dobrze się kręci, jak tytułowe wiatraki przed wkroczeniem zabójcy.

Ocena: 5/6

30 września 2018

Premiery października




Dobra passa na literackie premiery trwa! W październiku ukaże się kilka wyczekiwanych kontynuacji, kilkanaście nowych powieści. Będzie w czym wybierać.

Tym razem październikowe premiery podzieliłam na gatunki. Ciekawa jestem na co Wy czekacie. A może coś dorzucicie do tej listy?

👉Kryminał/ thriller/sensacja - w tej kategorii dzieje się zwykle najwięcej

Olga Rudnicka „Byle do przodu” 
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Premiera 2 października


Trup był, ale już sobie poszedł. 

Maria marzy o własnej restauracji. O jej prowadzeniu, tak jak o gotowaniu, nie ma pojęcia, ale od czego jest kucharz i menedżer? Piotr, jej brat, zarządza centrum urody, choć nie odróżnia jogi od feng shui. Pomocy, zwłaszcza finansowej, w spełnieniu tych marzeń rodzeństwu udziela ojciec, bogaty przedsiębiorca. 
Maria i Piotr nie mają złudzeń. Za darmo umarło. Ta propozycja musi mieć drugie dno. Co tak naprawdę planuje ich ojciec? Za wszelką cenę postanawiają się tego dowiedzieć. Szpiegostwo, szantaż, przekupstwo, nie cofną się przed niczym, by dociec prawdy i ubiec knowania ojca. Wszystkie chwyty są dozwolone!






Harlan Coben „Nie odpuszczaj” 
Wydawnictwo Albatros
Premiera 3 października

Detektyw Napoleon „Nap” Dumas z przedmieść New Jersey w ostatniej klasie szkoły średniej stracił brata. Leo i jego dziewczyna Diana zostali znalezieni martwi na torach kolejowych. W tym samym czasie Maura, dziewczyna, którą Nap uważał za miłość swojego życia, zniknęła bez śladu.
Przez piętnaście lat Nap Dumas bezskutecznie szukał ukochanej Maury. I liczył na wyjaśnienie zagadkowej śmierci brata. Wygląda na to, że wkrótce uda mu się poznać tajemnice sprzed lat.

Kiedy śledczy znajdują odciski palców Maury w wynajętym samochodzie należącym do podejrzanego o morderstwo, Nap rozpoczyna gorączkowe śledztwo. Zamiast odpowiedzi natrafia jednak na kolejne niewiadome. Okazuje się, że nie wiedział nic ani o kobiecie, którą kochał, ani o przyjaciołach z dzieciństwa, ani o opuszczonej bazie wojskowej, w pobliżu której dorastał, a przede wszystkim – nie wiedział nic o Leo i Dianie, których śmierć jest o wiele bardziej mroczna i przerażająca, niż kiedykolwiek mógłby sobie wyobrazić.

Alek Rogoziński Zbrodnia w wielkim mieście” 
Wydawnictwo Filia
Premiera 3 października

Czy kiedykolwiek mieliście ochotę zabić swojego szefa?

Sandra, szefowa pisma "Marzenia i sekrety", jest atrakcyjną singielką i fanką Tindera. Martyna, redaktorka w tej gazecie, to znudzona żona, która swojego męża widuje raz na pół roku, a i wtedy niewiele mają sobie do powiedzenia. Z kolei Iwona, graficzka, samotnie wychowuje dwójkę nastolatków z piekła rodem. Wszystkie trzy przyjaźnią się i pracują razem w niewielkim wydawnictwie prasowym. 

Pewnej nocy, w czasie przymusowej, służbowej nasiadówki (i po kilku kieliszkach wina), wymyślają w żartach, jak popełnić morderstwo idealne i pozbyć się swojego szefa - seksisty, szowinisty i tyrana. Po kilku dniach ktoś realizuje ich plan. Szybko okazuje się, że osób, które miały powód, aby zabić upiornego biznesmana jest więcej: jego niewierna żona, bandyci, którym był winny spore pieniądze oraz jego kumpel, który dziedziczy po nim wszystkie interesy. 

Kto z nich jest mordercą?

Fatum” Michał Larek - trzeci tom cyklu „Dekada”
Wydawnictwo Czwarta Strona
Premiera 17 października

Michał Larek, Fatum
3 marca 1993 roku. Czterech mężczyzn napada konwój z pieniędzmi i porywa młodą kasjerkę. W mediach wrze, dziennikarze piszą o napadzie stulecia, a policjanci odnoszą wrażenie, że wrzucono ich nagle na plan hollywoodzkiego filmu.
Po odnalezieniu zwłok zgwałconej i zamordowanej kasjerki śledczy z komendy wojewódzkiej zaczynają bezlitosne polowanie na przestępców. Naciski z góry nie ułatwiają im jednak pracy.
Gdzie ukryli się sprawcy genialnego na pozór napadu?
Emocje sięgają zenitu, gdy nagle znika Katia, młoda, ambitna posterunkowa, której udało się trafić na ślad zbrodniarzy.
Czy Harry, legenda poznańskiej policji, zdoła ją ocalić?
DEKADA to bezlitosny świat, w którym umarł dawny porządek i nastało nowe prawo.

Camilla Grebe "Dziennik mojego zniknięcia”
Wydawnictwo Sonia Draga
Premiera 17 października

Dziennik mojego znikniÄ™cia - autorMroczna i niezwykle emocjonująca opowieść o powtarzanych raz po raz kłamstwach, w które z czasem decydujemy się wierzyć
Brutalne morderstwo w małej sörmlandzkiej wsi Ormberg doprowadza do spotkania trzech osób: Malin, młodej policjantki, która starannie zaplanowała swoje życie, Hanne, psycholog sądowej, której egzystencji grozi załamanie, i Jake’a – chłopca, który nosi w sobie niewypowiedzianą tajemnicę.
Pościg za zabójcą jest nie tylko niebezpieczny, ale także zmienia losy całej trójki. Prawda zaś jak zwykle ma wysoką cenę.







Dagmara Andryka „Tajemnice Mille” 
Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Premiera 18 października

Po publikacji reportażu Marty Witeckiej o Mille miasteczko staje się obiektem zainteresowania turystów, a historia przez nią opisana inspiruje filmowców. W miasteczku pojawiają się scenarzyści, producent i polska gwiazda filmowa odnosząca sukcesy w USA. Mieszkańcy zachłystują się popularnością, ale przy okazji tracą czujność i ujawniają rzeczy, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Pewnego poranka znaleziono nad rzeką zwłoki. To kobieta ubrana na czerwono. 
Kim jest ofiara? Dlaczego zginęła? 
Mille pojawia się na ustach całej Polski. Zabójstwo budzi ogromne zainteresowanie opinii publicznej, a naciski "z góry" sprawiają, że sprawca musi zostać szybko złapany i przykładnie ukarany. 
Wśród podejrzanych są mieszkańcy, goście ze świata filmu i sama Witecka. Wszyscy mają motyw.
Mroczna atmosfera Mille powraca…

👉Literatura faktu

Anna Fryczkowska „Równonoc”  – seria „Na F/Aktach”
Wydawnictwo Od deski do deski
Premiera 3 października 

Równonoc"Seria tajemniczych zaginięć nastoletnich chłopców, którzy zniknęli pod koniec lat 90. w Zachodniopomorskiem. Co łączy te dramaty? Czy chłopców ktoś porwał? Czy zamordował seryjny zabójca? Czy może to wszystko jest jednak dziełem przypadku? Marcowe dzieci. Chłopcy, którzy nigdy nie staną się mężczyznami. Podobni do siebie jak bracia. Za każdym z nich stoi inna historia. Inny rodzic. To właśnie oczami rodzica, pełnymi cierpienia i niezrozumienia, dla tego, co się stało, obserwujemy świat po stracie. Słyszymy ten niemy krzyk i wiszące w zamkniętym pokoju syna pytanie – gdzie jesteś?Ta poruszająca do głębi historia, utkana ze wspomnień i informacji na temat autentycznych wydarzeń, które miały miejsce w Łobzie, Rewalu i Starym Drawsku w marcu 1998 i 1999 roku."




Tomek Michniewicz "Chrobot” 
Wydawnictwo Otwarte
Premiera 17 października

Siedem podróży w czasie. A ponieważ czas dany nam jest jako pamięć, będzie to siedem podróży przez siedem pamięci siedmiu zwykłych ludzi. Niby ten sam świat i te same czasy, ale widziane z różnych perspektyw – mieszkańca Ugandy, USA, Kolumbii, Indii, Finlandii, Zimbabwe i Japonii.


Siedem opowieści zwykłych ludzi o problemach, wyzwaniach, szansach i możliwościach. Ich zestawienie uświadamia, jak wiele zależy od tego, czy miało się szczęście urodzić się tu, a nie gdzieś indziej.

Siedem ludzkich historii i jedna próba odpowiedzi na pytanie, po co to wszystko.

Najnowsza książka nagradzanego reportażysty Tomasza Michniewicza to niezwykłe połączenie zapisu osobistych historii i wnikliwego spojrzenia na globalne problemy współczesnego świata. Autor w niezwykle plastyczny i wiarygodny sposób pokazuje świat takim, jak widzą go bohaterowie, zmuszając do refleksji nad kondycją człowieczeństwa.

👉Biografia/autobiografia/pamiętnik

Joanna Kuciel-Frydryszak „Służące do wszystkiego” 
Wydawnictwo Marginesy
Premiera 17 października

Sprzątały, zmywały, froterowały, prały. Gotowały, cerowały, szyły. Współczuły, przytulały, kochały, ratowały. Ocierały łzy i nosy, bandażowały kolana i składały złamane serca. Bez nich zniknąłby niejeden dom, załamało niejedno życie.
Polskie „białe niewolnice” – zapomniana grupa kobiet z najniższej warstwy społecznej z pierwszej połowy XX wieku: niedoceniona, wykorzystywana, upokarzana i przemilczana do dziś. Wiejskie dziewczęta zaczynające służbę najczęściej w wieku lat piętnastu. Pozbawione prawa do urlopu i wypoczynku, na nogach od świtu do nocy. Zarabiające grosze.
Zaglądamy do ich kuchennych nyż w eleganckich kamienicach i patrzymy, co robią, gdy mają wychodne, obserwujemy je przy pracy i w sytuacji molestowania, wykorzystywania, a także wtedy, gdy muszą oddać swoje często nieślubne dzieci. Ale praca służącej to mimo wszystko awans i dotknięcie lepszego świata. Dla niektórych służba stanie się epizodem. Inne w rodzinie chlebodawców znajdą przyjaciół i opiekunów.
Pierwsza w naszym kraju książka, która opowiada o losach kobiet pracujących w Polsce w charakterze służących. To także opowieść o potrzebie dominacji lepiej urodzonych nad biedakami, o różnicach klasowych, tarciach i o zmieniającym się społeczeństwie.
👉Literatura współczesna
Haruki Murakami „Śmierć Komandora” 
Wydawnictwo Muza
Premiera 17 października
Śmierć Komandora. Tom 1. Pojawia się idea (BR)
W Hong Kongu została uznana za nieprzyzwoitą, ocenzurowana i zakazana dla czytelników poniżej 18 roku życia. W Japonii w środowisku skrajnej prawicy wywołała oskarżenia wobec Harukiego Murakamiego o zdradę narodową, choć jednocześnie została okrzyknięta jednym z największych dokonań tego pisarza. „Śmierć Komandora” to obszerna dwutomowa powieść, na którą fani Murakamiego czekali aż pięć lat.
Żona malarza w średnim wieku porzuca go – z dnia na dzień. Podobnie, z dnia na dzień, on sam podejmuje decyzję, by wyprowadzić się z domu. Rezygnuje ze zleceń, wsiada w samochód i przez parę miesięcy włóczy się po północno-wschodniej części wyspy Honsiu. Gdy zmęczony tułaczką wraca do Tokio i prosi przyjaciela o nocleg, ten ma mu do zaoferowania coś znacznie lepszego: opuszczony dom w górach należący do jego ojca, sławnego malarza. W nowym, inspirującym otoczeniu bohater zamierza wieść spokojne życie poświęcone twórczości – korzysta z pracowni mistrza, zaczyna prowadzić lekcje malarstwa w pobliskiej Odawarze i wdaje się w niewiele znaczące romanse. Dom ten dla bohatera powieści stanie się epicentrum przemiany i szczególnej formy odrodzenia – i w sztuce, i w życiu. Pierwszym epizodem tej przemiany będzie odnalezienie na strychu nieznanego obrazu starego mistrza: niemal wiernego odtworzenia sceny zabójstwa Komandora z „Don Giovanniego”.
Od momentu tego odkrycia realistyczna narracja zaczyna się stopniowo przeplatać z surrealistycznymi wątkami, a fabułę zaludniają niezwykłe postaci, które uosabiają symbole, idee i metafory. Murakami z lekkością kreśli niezwykłe wizerunki swoich bohaterów, subtelne podważając granicę między marzeniem i rzeczywistością.
Elena Ferrante „Obsesyjna miłość” 
Wydawnictwo Sonia Draga
Premiera 31 października

Obsesyjna miÅ‚ość - autorObsesyjna miłość ‒ pierwsza książka Eleny Ferrante ‒ to jedna z najważniejszych i najbardziej oryginalnych współczesnych włoskich powieści, która ujawniła talent autorki.
Zrealizowany w oparciu o książkę film w reżyserii Maria Martonego odniósł wielki sukces.
Historia opowiada o relacjach Amalii i Delii, matki i córki, którym autorka przygląda się bezlitosnym choć pełnym pasji wzrokiem.
Moja matka utonęła w moje urodziny, nocą 23 maja, w morzu przy miejscowości zwanej Spaccavento…
Tak zaczyna się powieść. Co spotkało Amalię? Kto był z nią tamtej nocy, gdy zginęła? Czy Amalia naprawdę była tak tajemniczą i niezaspokojoną kobietą, jak wyobrażała sobie jej córka? Delia próbuje to odkryć a jej śledztwo rozgrywa się w mrocznej scenerii Neapolu, w którym historia codziennych rodzinnych dramatów przemienia się w zapierający dech w piersiach thriller.

👉Literatura piękna

Wiesław Myśliwski „Ucho igielne” 
Wydawnictwo Znak
Premiera 17 października

Ucho Igielne - WiesÅ‚aw MyÅ›liwski  | okÅ‚adkaUcho Igielne to poruszająca medytacja nad ludzkim losem, pamięcią i historią, zagadkowością intymnych relacji, a przede wszystkim nad tajemnicą spotkania młodości i starości. W powieści Myśliwskiego jak w lustrze odbija się kawał polskiej historii ze wszystkim, co w niej dramatyczne, bolesne, przemilczane i niewypowiedziane. Przede wszystkim jednak jest to rzecz o tym, jak upływający czas odciska piętno na ludzkim doświadczaniu siebie i świata. Piękna, głęboka literatura, w której przenikliwość obserwacji i swoista czułość wobec człowieka splatają się z wymiarem symbolicznym. 

Biegłem przez tę dawną dziką, zieloną dolinę do Ucha Igielnego. Stał już na brzegu tych spadzistych schodów, stukał laską w schodek poniżej, sprawdzając, o ile głębiej musi teraz zstąpić niż poprzednim razem. Widocznie stwierdził, że jest dużo głębiej, bo podobnie sprawdził i następny schodek, i następny. Jak można być takim starym, pomyślałem, a nawet zezłościło mnie to. W jego wieku już mało co ze świata zostaje, więc gdzie on idzie, po co? 
(fragment książki)


Jakub Małecki „Nikt nie idzie” 
Wydawnictwo SQN
Premiera 31 października

Okładka książki Nikt nie idzie
Po tym, jak Olga zobaczyła go po raz pierwszy, uporczywie wracał do niej w myślach. Tajemnicza postać z kolorowymi balonami. Ni to mężczyzna, ni to dziecko. Ona samotna, on osobny i zamknięty we własnym świecie. Ich losy przetną się ponownie na skrzyżowaniu ulic w chwili tragicznego zdarzenia.
Małecki prowokuje czytelnika, by na podstawie rozsypanych wspomnień stopniowo odkrywał prawdziwy bieg zdarzeń. Gdzieś są słowa niewypowiedziane, niespełnione relacje oraz gesty zawieszone między dwojgiem bliskich i obcych sobie ludzi. Wielkie miasto wypełniają miłość i samotność.
Nikt nie idzie to powieść, która hipnotyzuje delikatnie, sącząc czułe i ledwo wyczuwalne tony. Zostaje w pamięci na długo.

Szczepan Twardoch "Królestwo"
Wydawnictwo Literackie
Premiera 31 października

Okładka książki Królestwo
Kontynuacja "Króla". 

"W zimnie, w ciemnościach, w nieustającej trwodze. W zimnie, w ciemnościach, w trwodze nieustającej ja, zwierzę nocne.

Ciemnymi dniami kulę się w mojej norze, szara jak ściany kryjących mnie jam, nocą ciemną wychodzę na żer, zdrapywać resztki mięsa ze szkieletu martwego miasta, obgryzać jego zamarzłe truchło. Przemykam pomiędzy betonowymi skały, w kanionach ulic, przebiegam po gruzowiskach lekko, nie pozostawiają śladu, niewidzialna prawie, bezszelestna i szara, w kieszeni mam żądło, żeruję, a potem wracam i jak matka karmię tego, którego kochałam, kulę się w legowisku, zlewam się ze ścianami, ze szmatami, kulę się obok niego, ogrzewam go resztkami ciepła, które mam jeszcze w swym ciele, ogrzewam go jak matka".

 
👉Historyczna

Gill Paul "Sekret Tatiany"
Wydawnictwo Mando
Premiera 2 październik

Okładka książki Sekret TatianyDwie kobiety. Dwie różne historie. I jedna tajemnica, która je połączyła.
1914. Wielka księżna Tatiana z rodu Romanowów zakochuje się w rannym oficerze kawalerii. Czas im nie sprzyja: wojna przybiera katastrofalny obrót, potężna monarchia chyli się ku upadkowi, a życiu kochanków zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo.

2016. Kitty wyjeżdża do odziedziczonego po pradziadku domku, aby uciec od problemów małżeńskich. Tam, nad brzegiem jeziora Akanabee, znajduje niezwykły, wysadzany klejnotami naszyjnik, który odkrywa przed nią rodzinny sekret...

Historia wielkiej miłości, która wymaga wielu poświęceń, lecz jest w stanie przetrwać najcięższą próbę.


28 września 2018

"Nie zapomnij o mnie" Anna Bińkowska Gdy sztuka staje się przekleństwem


Tytuł: „Nie zapomnij o mnie”
Autor: Anna Bińkowska
Wydawnictwo: W.A.B.
Forma książki: papierowa, dostępna również w formie ebooka
Gatunek: kryminał
Seria: Mirska i Budryś (2)

fot. Radek Denisiuk
Nie zapomnij o mnie” to powieść kryminalna, druga część cyklu z Mirską i Budrysiem. Lektura tej książki, to było moje pierwsze spotkanie z prozą Anny Bińkowskiej i już wiem, że nie ostatnie. Biję brawa autorce, bo mnie, jako czytelnika mającego przeczytanych dziesiątki kryminałów, potrafiła zaskoczyć. Zostałam wciągnięta w pokrętną zagadkę i z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy głównych bohaterów.


Zacznę od okładki – bardzo sugestywna i adekwatna do treści fabuły. Zamordowany zostaje Peter Simon, kiedyś gwiazda baletu, obecnie choreograf Baletu Narodowego. Musiał komuś głęboko zajść za skórę, bo ciało było mocno pokiereszowane. Do sprawy zostają przydzieleni Iga Mirska i Jacek Budryś, którzy penetrują środowisko baletmistrzów, solistek i tancerzy. Mirska czuje się jak ryba w wodzie, gdyż sama w przeszłości niejedną godzinę spędziła w puentach na sali ćwiczeń. Im śledztwo staje się bardziej rozwojowe, tym więcej pojawia się poszlak, tropów do sprawdzenia, postaci, które mogą odegrać znaczącą rolę, a duet Mirska-Budryś wcale nie działa, jak dobrze naoliwiona maszyna. Nie zapominajmy, że przeszłość nie zasypia i coraz wyraźniej daje o sobie znać... 

Porwało mnie, nie puściło i trzymało aż do finału. Bardzo ciekawe, nietypowe tło - przyznajcie, że środowisko artystów baletu nie pojawia się często na kartach powieści, wielowątkowe śledztwo, przedstawiciele wielu przenikających się środowisk, którzy na pierwszy rzut oka wydają się kompletnie ze sobą nie powiązani, skomplikowana fabuła, która bardzo zgrabnie i logicznie została poprowadzona, stały się elementami, które zbudowały świetny kryminał.

Tak naprawdę podobało mi się wszystko. Zarówno język jakim operuje autorka, kreacja bohaterów, sposób pokazania sztuki baletowej, która wymaga wielu wyrzeczeń, ogromnej pracy i samodyscypliny oraz wyjaśnienie kryminalnej zagadki.
Powieści kryminalnych na rodzimym rynku mamy mnóstwo, a jeśli sięgniemy dalej, to zatrzęsienie, dlatego sztuką jest wymyślić nowatorską, zaskakującą fabułę. „Nie zapomnij o mnie” jest niebanalna i dostarcza bardzo dobrej rozrywki. Jestem na tak i czekam na kolejne części z Mirską i Budrysiem. Ciekawa jestem z czym będą musieli się mierzyć i jak potoczą się ich dalsze losy.

Ocena: 5/6

26 września 2018

"Pierwszy bandzior" Miranda July Rollercoaster emocji


Tytuł: „Pierwszy bandzior”
Autor: Miranda July
Wydawnictwo: Pauza
Tłumaczył: Łukasz Buchalski
Forma książki: ebook
Gatunek: literatura piękna

fot. Katarzyna Denisiuk

Słyszałam, że „Pierwszy bandzior” Mirandy July nie jest zwyczajną powieścią, dlatego podeszłam do niej z dużą rezerwą i obawą z jakimi emocjami będę musiała się zmierzyć. Efekt przekroczył najśmielsze oczekiwania. Ta książka jest tak (wybaczcie kolokwializm) pokręcona, tak zwariowana, nowatorska, że nawet jeśli po jakimś czasie fabuła wywietrzeje mi z głowy, to niecodzienne wrażenia na długo pozostaną w pamięci.

Kilka słów o fabule. Cheryl mieszka sama. Ma swój świat, poukładany, czasami aż za bardzo, a w głowie setki natrętnych głosików zmuszających do takich, a nie innych myśli i zachowań. Pamiętacie Adasia Miauczyńskiego z „Dnia świra”? Cheryl mogłaby sobie podać z nim rękę. Pewnego dnia zostaje poproszona o użyczenie kawałka swojej prywatnej przestrzeni i lokum córce szefostwa. Clee jest młoda, piękna, leniwa, niechlujna a wdzięczność oraz kurtuazyjne zachowanie jest jej zupełnie obce. Widzicie to? Dwie zupełnie różne osobowości pod jednym dachem? Ano właśnie. Wynikną z tego niespotykane i niebywałe sytuacje, a obie panie przejdą znaczną metamorfozę.

Autorka całkowicie mnie zaskoczyła. Sposób w jaki wymyśliła całą tę historię, formy przekazu jakich użyła, przeskoki pomiędzy tym co realne a tym co metafizyczne, momentami wprawiają o ból głowy, ocierają się o szaleństwo i pozostawiają z rozwartymi ze zdziwienia oczami. Muszę dodać, że seks, postrzeganie innych przez pryzmat seksu ma tutaj znaczący, momentami urastający do miana absurdu i niemalże bezprecedensowy udział. A przy tym wszystkim tę książkę bardzo dobrze się czyta. Rollercoaster emocji? Tak, ale razy dwa!

Nie każdemu przypadnie do gustu, nie każdy przez nią przebrnie, ale ja nie żałuję i cieszę się, że sięgnęłam po „Pierwszego bandziora”. Lektura powieści July, to niecodzienne doświadczenie, które wielokrotnie zmiętoli czytelnika, rozprostuje i tak kilkukrotnie. Dla żądnych nowych doświadczeń i dla tych, którzy lubią, gdy pisarz zabawia się z czytelnikiem, a pod płaszczykiem "lekkiej" formy przemyca ważny przekaz.

PS „Pierwszy bandzior” jest drugą przeczytaną przeze mnie książką młodego Wydawnictwa Pauza (pierwsza to była „Legenda o samobójstwie” Davida Vanna) i ponownie zostały mi zaserwowane: nietuzinkowość, powiew świeżości i przykład nowatorskiej prozy. Czytelnicy informują, że wydawca nie zwalnia, a wręcz się rozkręca, dlatego kolejne książki tego wydawnictwa również zamierzam przeczytać.

Ocena: 4,5/6

24 września 2018

"Najszczęśliwsza" Max Czornyj Podróż w świat ułudy


Tytuł: „Najszczęśliwsza”
Autor: Max Czornyj
Wydawnictwo: Filia
Forma książki: papierowa, dostępna również w formie ebooka
Gatunek: thriller, thriller psychologiczny


fot. Radek Denisiuk


Najszczęśliwsza”, to moje kolejne spotkanie z Maxem Czornyjem jako kreatorem kryminalnych zagadek. To książka, którą napisał poza serią z komisarzem Erykiem Deryło.
Od thrillera psychologicznego oczekuję między innymi grzebania w ludzkiej naturze i psychice, elektryzującej fabuły, zaskakujących rozwiązań i klimatu, który sprawi, że po grzbiecie przejdzie mi niejeden dreszcz. I niestety czegoś mi w tej powieści zabrakło, a może nie tyle zabrakło, co zostało ograniczone, przytłumione, a powinno nieskrępowanie wybuchnąć i sprawić, że zanurzę się w historii i  będę chciała jak najszybciej dopłynąć do jej finału.

Dawid Kaster pozbierał się po tragicznej śmierci żony, która została brutalnie zamordowana. Z obecną partnerką wiedzie spokojne życie. Artysta, malarz, ceniony w środowisku. Niestety, jak to w życiu bywa, nikt nam nie zagwarantuje, że sielanka będzie trwała wiecznie. W przypadku Kastera, następuje nie tyle lekkie zburzenie spokoju, ale istny sztorm – dostaje list od zmarłej żony. Niemożliwe staje się możliwym? Bohater już sam nie wie w co ma wierzyć, co jest prawdą, a co wytworem wyobraźni. W obliczu takich okoliczności śledztwo, które zostało zamknięte cztery lata temu, zostaje wznowione.

Czornyj posiada umiejętność swobodnego kreślenia zmyślnych historii. Styl jakim pisze sprawia, że powieści czyta się bardzo płynnie, bez przeszkód podążając za tokiem myślenia autora. A jest ono momentami zwodnicze i pokrętne. Łapiemy się we wszystkie zastawione sidła i korzystamy z pomocnej dłoni, aby dość do zakończenia. Dla jednych nie będzie ono zaskoczeniem, dla drugich – w gronie których się znajduję – wprost przeciwnie. Sposób poprowadzenia fabuły poprzez wprowadzenia dodatkowej narracji, będącą klamrą spinającą całą powieść, dało historii ciekawego sznytu.

W „Najszczęśliwszej” jest wszystko to, co powinno charakteryzować dobry thriller, dlatego takim go oceniam. Spotkałam się z wieloma bardzo optymistycznymi ocenami. Ja zostaję przy swojej, bardziej krytycznej. Entuzjaści thrillera psychologicznego będą zadowoleni. Ci, którzy nie tolerują wtrętów ideologicznych, ciut mniej.

PS Czekam na kolejną część serii, która bardziej przypadła mi do gustu.

Ocena: 4/6

fot. Radek Denisiuk


22 września 2018

"Silva rerum" Kristina Sabaliauskaitė Pasjonująca podróż z historią w tle


Tytuł: „Silva rerum”
Autor: Kristina Sabaliauskaitė
Wydawnictwo: Znak
Tłumaczył: Izabela Korybut-Daszkiewicz
Forma książki: papierowa
Gatunek: powieść historyczna, literatura współczesna
Seria: Silva rerum (1)

fot. Katarzyna Denisiuk


Są takie książki, których styl, ciężar gatunkowy i w końcu przyklejone łatki i garść opisujących je epitetów sprawiają, że podchodzę do nich z rezerwą, dużą dozą niepewności i wielkim znakiem zapytania „czy przypadnie mi do gustu?” 

Biorę do ręki książkę litewskiej pisarki i czytam „Wielka powieść o burzliwych losach szlacheckiej rodziny, siedemnastowiecznym Wilnie i naszej historii”. Dodatkowo rekomendacja Olgi Tokaczuk „Świetnie napisana, marquezowska powieść, która dzieje się w siedemnastowiecznej Litwie i przypomina mimochodem, że historia Europy Środkowej jest wspólną opowieścią.” 
Podskórnie czuję, że to jest książka dla mnie, że mi się spodoba, że spędzę z nią wiele niezapomnianych godzin. A jak jest kiedy wybrzmiało ostatnie zdanie? 

Silva rerum, to „księga domowa zawierająca spisane zdarzenia polityczne, przemówienia, przepisy, dykteryjki”. W takiej oto księdze Jan Maciej, głowa rodziny Narwojszów skrzętnie notuje najważniejsze wydarzenia ze swojego życia oraz żony Elżbiety oraz dzieci Urszuli i Kazimierza. Akcja powieści rozgrywa się w latach 1659-1667. Przez jakiś czas znajdujemy się w szlacheckim domu w Mikontach na Żmudzi, jednak większość czasu spędzamy w Wilnie, które dźwiga się po moskiewskim okrucieństwie. W Mikontach dzieci rosną, bawią się i dokazują, w Wilnie wkraczają w kolejne ważne etapy życia. Urszula zamyka się w klasztorze realizując swoje postanowienie o życiu w izolacji pod ochroną habitu, a Kazimierz staje się studentem i próbuje odnaleźć swoje miejsce wśród studenckiej braci. Tam też ich drogi skrzyżują się z charyzmatycznym buntownikiem Janem Kirdejem Bikontem. 

Historia opisana przez Kristina Sabaliauskaitė uwiodła mnie. Od początku przyciągnęła mnie swoim pięknym stylem, dbałością o detale, sposobem sportretowania nie tylko głównych bohaterów oraz narracją … Do tego stopnia, że pod sam koniec powieści zorientowałam się, że nie ma w niej dialogów, a zdania niekiedy przekraczają jedną stronę, za czym nie przepadam! Teraz już wiem, że niejedno może się przytrafić w czasie mojej przygody z literaturą. Warto być otwartym na nowe! 

(...) Urszula była bowiem jak szafka flamandzkiego ebenisty – na zewnątrz ciepły machoń inkrustowanie delikatnie połyskującym srebrem i różową masą perłową, gładki niczym lustro, a w środku istny labirynt szuflad i szufladek, jakichś tajnych schowków. Pod wygładzoną, lśniącą powierzchnią w zakamarkach duszy Urszuli pełzały karaluchy niewyobrażalnej złości, mrowiły się pluskwy pychy, rozrastała pleśń gniewu właściwego podlotkom, chrobotały korniki bezmyślnego okrucieństwa karmione głupotą beztroskiego dzieciństwa, a pod tym wszystkim znajdowało się jeszcze jedno dno, skrywające największe tajemnice Narwojszówny.

Kiedy wybrzmiało ostatnie zdanie stwierdziłam, że to była pasjonująca przygoda z historią w tle, że chcę więcej, że niecierpliwie będę wypatrywała kolejnych tomów powieści, bo bardzo chcę poznać dalsze losy rodziny Narwojszów. Wrażenia po przeczytaniu pierwszego tomu są niemal gwarantem świetnej lektury w przyszłości.

Magdaleno, bardzo dziękuję za pożyczenie swojej książki. Ebooka nie ma, a nakład tradycyjny został wyczerpany.


Ocena: 5,5/6

fot. Katarzyna Denisiuk


20 września 2018

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki Miłość i samotność w wielkim mieście


Tytuł: „Nikt nie idzie”
Autor: Jakub Małecki
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Forma książki: papierowa
Gatunek: literatura piękna
Premiera 31 październik

fot. Katarzyna Denisiuk

Czekałam na nową powieść Autora. Czekałam niecierpliwie. Czekałam z wielką nadzieją na piękną przygodę. I ...

Jakub Małecki w „Nikt nie idzie” jest inny, a ten sam, który dał się poznać z poprzednich powieści. Ten sam styl, wrażliwość, ubieranie w słowa obrazów tworzących codzienność i otaczający nas świat. W trakcie czytania, jak i po lekturze jego książek czytelnik zostaje z kłębowiskiem myśli, bo Małecki poprzez zapisane słowa dotyka, trąca, szarpie, ale też głaska i przytula. Niebywałe!

Dlaczego inny? Tym razem nie ma wsi, zamkniętego środowiska, małej społeczności, ale jest Warszawa, miasto do którego przyjeżdża mnóstwo młodych ludzi w poszukiwaniu możliwości rozwoju i zapewnienia sobie lepszej przyszłości.

Olga, Igor, Olga i Igor, Igor, Klemens-dziecko, Klemens-mężczyzna, Olga, Igor i Klemens... I wielkie miasto tętniące życiem, dające perspektywy, ale również wysysające soki, sprawiające, że człowiek czuje się samotny i nieszczęśliwy. I tylko od jednostki zależy, w którą stronę pójdzie.

Świeżo po lekturze „Warkocza” Leatitii Colombani mam wrażenie, że te dwie powieści mają ze sobą wiele wspólnego. Historie tworzone przez autorów są jak nici wysnute ze starych ubrań, postrzępione, poddane wielu zabiegom, doświadczone przez życie, jednak na tyle mocne, że posłużą jeszcze do zeszycia niejednej dziury i przyszycia niejednej łaty.

Nikt nie idzie” Jakuba Małeckiego jest jak sącząca się do krwiobiegu kawa, sprawiająca, że czytając książkę żyjemy, przeżywamy, emocjonujemy się. Historie bohaterów są w niej jak rozsypane kawałki wydzieranki. Mikry podmuch wiatru, a rozsypują się na wszystkie strony. Powoli, uważnie, składamy każdy mały element, aby utworzyły całość i to co uzyskujemy nadal nie możemy włożyć w sztywne ramy, bo Małecki daje nam ogromną przestrzeń do wypełnienia jej naszymi myślami.

Niebywałe jest również to, że pisząc o książkach autora, nie da się pisać w sposób prosty (przynajmniej we mnie wyzwalają potrzebę wykazania się słowną żonglerką i próbę opisania ich w inny sposób), dlatego, że te książki kipią od emocji.
Małecki jest dla mnie mistrzem pisania powieści refleksyjnych, niewesołych, które docierają w najgłębsze czeluście naszej wrażliwości.

Nikt nie idzie” jest przemyślane, wycyzelowane i takie ludzkie. Rewelacja!

PS Z premedytacją tak niewiele napisałam o fabule. Mam nadzieję, że cała reszta przekona Was do sięgnięcia po najnowszą powieść Małeckiego - mistrza niebanalnego przekazu.

Ocena: 5,5/6