Tytuł: „Skrzydła dla motyla”
Autor: Ntailan Lolkoki
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczył: Bartosz Nowacki
Forma książki: papierowa
Gatunek: literatura współczesna
fot. Katarzyna Denisiuk |
Książka
Ntailan Lolkoki porusza temat, który dla bardzo wielu kobiet jest
zupełnie obcy, ale równocześnie dotyka i doświadcza wiele małych
dziewczynek w Afryce. FGM – female genital mulilation – zabiegi,
które mają na celu, całkowite lub częściowe usunięcie kobiecych narządów zewnętrznych lub ich okaleczenie, czy to z kulturowych, czy też
innych nieterapeutycznych powodów.
Masajka,
Kenijka Ntailan Lolkoki, która obecnie jest modelką mieszkającą w
Niemczech, została obrzezana w wieku 12 lat, aby zgodnie z tradycją
plemienia otrzymać prawdziwą tożsamość kobiety i dzięki temu
zabiegowi stać się stuprocentową Masajką, prawdziwą kobietą
Samburu. Ten gwałt na jej ciele kładzie się cieniem na jej
kobiecości, seksualności i pozbawia wiary w siebie. Po latach
poddaje się operacji rekonstrukcyjnej, po której odnajduje na nowo swoje ciało, a w rzeczywistości zyskuje drugie, nowe, szczęśliwe
życie.
Książka
Lolkoki miała być dla mnie podróżą w egzotyczne rejony świata,
gdzie poznam życie i kulturę autochtonicznych mieszkańców. Fabuła
książki, będąca wspomnieniami autorki i zarazem zaproszeniem do
poznania jej przeżyć, miała dostarczyć mi również, a nawet
przede wszystkim, niemierzalnych emocji, odczuć i sprawić, że w
mikroskali zbliżę się i poczuję to z czym zmagała się przez
lata. Miała... Nie jest.
Temat
bardzo ciekawy, ważny, który opisany na kartach książki, mógłby
sprawić, że byłaby ona ładunkiem emocji i źródłem poznawczym
o dużej wartości. Gdyby Lolkoki opowiedziała historię swojego
życia pisarzowi, który ma umiejętności ubrania w słowa emocji, a
zarazem w interesujący sposób pisania o faktach, byłoby zupełnie
inaczej niż jest. A jest bardzo … prosto, momentami infantylnie.
Miałam wrażenie, że czytam słowa nastolatki napisane szkolnym
językiem. Niestety, w moim odczuciu, właśnie język zrujnował
całą książkę i przez to stała się niemal banalna.
Potrafię
zrozumieć dlaczego ta książka powstała, co kierowało autorką,
co chciała powiedzieć światu, jednak temat jaki został podjęty, przerósł osobę o nim piszącą. Literatura faktu, reportaż,
autobiografia wymagają rewelacyjnego warsztatu pisarskiego i
niebywałych umiejętności, żeby to co powstanie było ciekawe i
wywoływało erupcję emocji. „Skrzydła dla motyla” są linearne
i niestety na niewysokim poziomie. Zawiodłam się.
Ocena:
3/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz