Tytuł: „A ja żem jej powiedziała...”
Autor: Katarzyna Nosowska
Wydawnictwo: Wielka Litera
Frma książki: ebook
Gatunek: literatura współczesna
fot. Katarzyna Denisiuk |
Jak
postanowiłam, tak zrobiłam. Zabrałam Kaśkę na urlop z myślą,
że powinna mi dostarczyć niewymuszonej rozrywki, „miłej, łatwej i
przyjemnej”. Zawiodłam się? Absolutnie nie! To czego oczekiwałam, to na co liczyłam, dostałam.
Potraktowałam ją jako sympatyczny dodatek do wakacyjnego relaksu i daleka jestem od dywagowania, czy ta książka była potrzebna? Czy coś
wniosła? Czy fani „tekściary” i piosenkarki mogli się poczuć złapanymi na
marketingowy haczyk?
O
tej książce niewiele można napisać, ale nie dlatego, że nie ma o
czym. Jest prawdziwa, szczera, pełna przemyśleń, wrażeń z
obserwacji otaczającej nas rzeczywistości i tego czym karmi nas telewizja i o czym trąbią media. Kaśka mówi co myśli. Czasami całkiem
serio, bez wchodzenia w rolę „zabawiacza” i poprawiacza humoru z
Instagrama, a innym razem z pazurem, prześmiewczo, drwiąc z na
przykład wystudiowanych i wystylizowanych celebrytów. Podobają
mi się te obie twarze, a dodam, że tych pośrednich jest o wiele więcej.
Podczas
lektury wielokrotnie przytakiwałam autorce i w duchu krzyczałam –
tak! Masz rację! Tak jest! Lepiej bym tego nie ujęła! Zawsze
ceniłam i cenię nadal artystkę za całokształt pracy twórczej i scenicznej, a po
lekturze książki dodatkowo szanuję za mądrość życiową i wielce
zdystansowane podejście do bycia osobą rozpoznawalną.
„A
ja żem jej powiedziała...” nie jest książką, która pozostanie
z czytelnikiem na długo. Jest jak uroczy towarzysz kilkugodzinnej
podróży, który nienachalnym zachowaniem i rozmową na
poziomie umili jej trudy. Na docelowej stacji rozstaniemy się
i każdy z nas pójdzie w inną stronę, napompowany endorfinami i z
uśmieszkiem błąkającym się po twarzy.
PS Książka jest dostępna również w formie audiobooka, którego czyta autorka. Słyszałam, że warto posłuchać.
Ocena:
5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz