23 maja 2018

"Ból" Zeruya Shalev O bólu ciała i duszy oraz wielkiej miłości


Tytuł: „Ból”
Autor: Zeruya Shalev 
Wydawnictwo: W.A.B.
Tłumaczył: Magdalena Sommer
Forma książki: ebook
Gatunek: literatura piękna

fot. Radek Denisiuk
Nie ukrywam, że patrząc na okładkę książki oraz imię i nazwisko autorki, miałam wyobrażenie, że „Ból” będzie książką po trosze egzotyczną, oderwaną, albo przynajmniej odklejoną od naszej, europejskiej rzeczywistości, a dostałam historię bardzo uniwersalną, której tłem mogłoby być niemal każde miejsce na ziemi. Uniwersalizm fabuły wynika z faktu, iż jest to powieść o ludziach, relacjach, rodzinie, miłości i bólu, który dewastuje ciało i duszę.


Iris – matka dwójki dorosłych dzieci, żona z wieloletnim stażem małżeńskim. 10 lat temu uległa bardzo poważnemu wypadkowi będącemu wynikiem zamachu terrorystycznego. Od tego czasu każdy dzień jest dla niej cierpieniem, stale powracającą walką o życie bez bólu. Aby ulżyć tej gehennie udaje się do specjalisty, którym nieoczekiwanie okazuje się Ejtan, dawna, wielka miłość Iris. Człowiek, który lata temu odegrał niebagatelną rolę w życiu kobiety, ponownie do niego wraca. Spotkanie to staje się początkiem emocjonalnego trzęsienia ziemi w życiu Iris i całej jej rodziny.

Ból” nie skradł mojego serca od pierwszych stron. Stopniowo wchodziłam w historię, niespiesznie zanurzałam się w zawiłości relacji pomiędzy bohaterami, delikatnie dotykałam czułych strun związku Iris z Ejtanem oraz więzi łączących matkę z dziećmi i mężem. W końcu poczułam ból Iris, ten fizyczny, ale przede wszystkim trawiący jej duszę i serce. Od tego momentu powieść mnie pochłonęła.

Sposób w jaki pisze Shalev nie jest łatwy i oczywisty. Zdania wielokrotnie złożone, momentami ciągnące się przez większość strony nadają historii literackiego zadziora. Z tekstu można wyłowić też bardzo wiele pięknych zdań i myśli. To wszystko sprawia, że powieść i historia, którą można by sprowadzić do banalnej opowiastki, przybiera kształt wysublimowanej miłosnej historii.

Niekiedy nie wystarczy jeden raz, czasami musimy wielokrotnie dawać życie naszym dzieciom, strzec płomyka ich oddechu, pomagać im wciąż na nowo wybrać życie, dar, który im przekazaliśmy, a o który nie prosiły.

Ból przyjmuje wiele postaci. Jeden można skutecznie uśmierzyć lub wyleczyć, inny wymaga wielkiego wysiłku a pomimo tego nie mija. Zawsze jednak pozostaje nadzieja na życie bez cierpienia. Bardzo dobra książka. Polecam!

Ocena: 5,5/6
fot. Radek Denisiuk


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz