Tytuł: „Całe życie”
Autor: Robert Seethaler
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczył: Ewa Kochanowska
Forma książki: ebook
fot. Katarzyna Denisiuk |
Mieć
chatkę w górach, gdzie można odpocząć od zgiełku dnia, nie
spieszyć się, przeżywać każdą godzinę tak jak się chce.
Patrzeć przez okno na szczyty ośnieżonych gór. Karmić swoją
duszę. Przy kubku parującej herbaty z miodem, pomarańczą i
goździkami wspominać górskie wycieczki w towarzystwie spotkanego
na szlaku Adreasa Eggera...
Chatki
niestety nie mam, ale za to w pamięci wiele wspaniałych górskich
wycieczek, z których każda była wyjątkowa, inna. Niejedna jeszcze
przede mną – mam taką nadzieję. Może spotkam kiedyś
„Andreasa”?
Robert
Seethaler w „Całym życiu” zabrał mnie na krótką, ale jakże
ciekawą podróż. Tak leniwie, prosto, szczerze opowiedział
historię człowieka, który mieszkał w małej miejscowości, w
sercu austriackich Alp. Nie szukał w życiu wrażeń. Pracował
fizycznie nie po to, aby się wzbogacić, tylko w celu zaspokojenia
podstawowych potrzeb bytowych. Kochał spokój, życie bez
fajerwerków i całego „dobra”, które daje nam cywilizacja.
Od
człowieka można kupić godziny, można mu ukraść dni albo
zrabować całe życie. Ale nikt nie może odebrać człowiekowi
choćby jednej jedynej chwili.
Możecie
wątpić w to, że książka o życiu, egzystencji samotnika może
dostarczyć wielu emocji, szybszego bicia serca, wzruszeń, smutku,
radości. Że coś tak prostego jest kompletne. Przyznaję, że ja
też wątpiłam. Nie zawsze musi być więcej, bardziej, mocniej,
dosadniej, szybciej, żeby odpłynąć na kilka godzin, a po
przeczytaniu ostatniego słowa powiedzieć „jakie to było dobre!”.
Szczerze polecam wszystkim, którzy chcą odciąć się na chwilę od
kakofonii i wszystkich nieprzyjemnych i natrętnych bodźców, które
nas codziennie bombardują i zrelaksować z bardzo dobrą książką.
PS Zdjęcie zrobiłam kilka miesięcy temu. Książka czekała na właściwy moment. Ja czekałam na właściwy moment. Zgrałyśmy się doskonale.
Ocena: 6/6
Ocena: 6/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz