Tytuł: „Kamień”
Autor: Małgorzata i Michał Kuźmińscy
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Forma książki: ebook
fot. Radek Denisiuk |
Beskid
Sądecki, Pieniny – tam czuję się niemal jak w domu! Piękne
widoki, przystępne, nawet dla najmłodszych piechurów, szlaki,
niewielu turystów (oprócz miejsc najbardziej popularnych), cisza,
spokój, malownicze miejscowości... Ciągnie mnie tam każdego roku.
W
takich właśnie okolicznościach przyrody osadzona jest najnowsza
książka Małgorzaty i Michała Kuźmińskich pt.: „Kamień”.
Mogłoby być sielsko, sennie, leniwie, ale nic bardziej mylnego. W
Kamieniu, w romskiej osadzie na Sądecczyźnie, wrze jak w kotle.
Jedno zdarzenie, jak przysłowiowy kamień, spowodowało lawinę
niewyjaśnionych i tragicznych wydarzeń.
Romowie,
a wśród nich, martwy chłopczyk o blond włosach. Kim był? Kto go
zamordował? Dlaczego nikt go nie szuka? Policja musi skonfrontować
się z zamkniętą i nieufną społecznością. Z pomocą przychodzi
Anna Serafin, pani doktor z Uniwersytetu Jagiellońskiego, ekspert
kulturoznawstwa. Na scenie pojawia się również Sebastian Strzygoń,
dziennikarz z zacięciem detektywistycznym. Kolejno odkrywane puzzle
w śledczej układance zamiast przyczyniać się do odsłonięcia
pełnego obrazu i rozwiązania zagadki, doprowadzają do pojawienia
się czarnych dziur i nieznanych dotąd faktów. Atmosfera się
zagęszcza, nastroje są coraz bardziej minorowe, a wręcz wrogie.
Wydaje się, że wystarczy jedna iskra, a wszystko eksploduje.
Wątek
kryminalny, to jeden z wielu występujących w „Kamieniu”.
Naprawdę wiele się tu dzieje. Z premedytacją nie napiszę nic
więcej, żeby nie psuć przyjemności czytania i podkręcić
zainteresowanie. Przyznam, że zastanawiałam się przez chwilkę,
czy mogłoby być mniej puzzli w tej układance, bo zbyt duża ilość
może czasami zniechęcić. Uważam jednak, że nie. Wszystko jest
tak przemyślane, tak dopracowane, że końcowy efekt zyskuje moje
szczere uznanie.
Etnokryminały,
którymi są książki pisane przez małżeństwo Kuźmińskich, są
wielowątkowe, niebanalne, niosące, oprócz czystej rozrywki,
również kaganek oświaty. Czuć w nich ogrom pracy włożony przez
Autorów. „Ślebodę”, „Pionka” i „Kamień” łączą
postacie Anki i Sebastiana, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby
czytać je w dowolnej kolejności. Z tej trójki książek,
najbliższa będzie mi ta najnowsza, gdyż pojawia się w niej moje
miasto i tak jak wspomniałam, Beskid Sądecki i Pieniny, do których
mam wielki sentyment.
Bardzo
jestem ciekawa kolejnej powieści, bo jestem przekonana, że będzie
elektryzująco, a sama fabuła będzie koronkową robotą. Który
region wybiorą Autorzy? Jak potoczą się losy Anki, Sebastiana i
osób z ich otoczenia? Będę wypatrywać, a Was zachęcam do lektury
„Kamienia”.
Ocena:
5,5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz