Tytuł: „Ostrożnie z marzeniami”
Autor: Jeffrey Archer
Wydawnictwo: Rebis
Tłumaczył: Danuta Sękalska-Wojtowicz
Forma książki: ebook (do zdjęcia pozowała książka papierowa)
![]() |
fot. Katarzyna Denisiuk |
Premiera
wydania ostatniej części kronik rodziny Cliftonów już za 6 dni
(26 września), dlatego wszystkie książki odkładam na bok i kończę
cykl. Spokooojnie, zdążę ;-)
Akcja „Ostrożnie
z marzeniami” osadzona jest w latach 1957-1964. W tej części
przebywamy głównie w Wielkiej Brytanii, ale robimy również krótką
wycieczkę do Stanów Zjednoczonych i nie zabraknie nas na pokładzie
MV Buckinghama żeglującego do Nowego Jorku.
Poprzednia
część pt.: „Sekret najpilniej strzeżony” zakończyła się
dramatycznie. Sebastian, jadąc samochodem z Brunonem, synem Don
Pedro Martineza miał wypadek. Komuś bardzo zależało, żeby syn
Harrego i Emmy zginął. Niestety to nie jest koniec tragicznych
wydarzeń. Rodzina przyjmuje kolejny cios.
Ktoś
jest skłonny poświęcić niemal wszystko, żeby Barringtonowie i
Cliftonowie ponieśli nauczkę, stracili radość życia, pogrążyli
się w smutku i rozpaczy. Oj tak, to jest prywatna wendeta.
Zarządzanie,
biznes, bankowość, w tej części to ważne, a nawet kluczowe
obszary. Tym razem mniej jest polityki, z którą związany jest
Giles, za to dotkniemy świata sztuki. Kariera pisarska Harrego też
będzie w cieniu innych wydarzeń. Postacią grającą pierwsze
skrzypce będzie Emma, która pretenduje na stanowisko prezesa Spółki
Żeglugowej Barringtona i tajemniczy człowiek z Yorkshire, który
odegra bardzo ważną rolę w życiu bohaterów. Czy pomimo bardzo
wielu przeciwności i kreciej roboty ze strony „przychylnych”
osób, uda się odbyć dziewiczy rejs luksusowym statkiem, chlubą
niemal wszystkich członków rodziny? Czy Barringtonowie i
Cliftonowie w końcu zaznają spokoju?
Jestem
pod nieustającym wrażeniem pióra Jeffreya Archera. Były momenty,
że zastanawiałam się, czy autor nie „podkoloryzował”, ale
zaraz potom pojawiły się zdania, które całkowicie rozwiały moje
wątpliwości. W taki sposób pisze swoją historię, że wydaje się
być autentyczna. Wspaniałym pisarz-iluzjonista.
Czytając
„Ostrożnie z marzeniami” miałam taki moment, że nie chciałam
wysiadać z autobusu jadąc do pracy, bo czytałam TAKI fragment. A
potem cierpiałam 8 godzin, żeby się dowiedzieć co się wydarzyło.
Zakończenie
jak ZAWSZE powoduje szybsze bicie serca i najlepiej od razu sięgnąć
po kolejną część. Tym razem tak zrobiłam. Przypomnę, że
Jeffrey Archer ma tytuł szlachecki i ja Go widzę w opisywanych
przez siebie czasach, przechadzającego się Downing Street, jakby
żył tuż obok swoich bohaterów. Dżentelmen. Klasa sama w sobie!
PS
Słowo na dziś - primogenitura - prawo
pierwszeństwa dziedziczenia przez najstarszego syna lub najstarszego
potomka w linii prostej.
PS2
Don Pedro Martinez ewidentnie kojarzy mi się z Don Pedrem z
„Porwania Baltazara Gąbki” - pewnie część z Was pamięta.
Fajna bajka to była ;-)
Ocena:
5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz