15 lipca 2017

"Najmroczniejszy sekret"

Tytuł: "Najmroczniejszy sekret"
Autor: Alex Marwood
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczył: Rafał Lisowski
Forma książki: ebook


fot Katarzyna Denisiuk


Alex Marwood "kupiła mnie". "Dziewczyny, które zbiły Cloe" oraz "Zabójca z sąsiedztwa" sprawiły, że na każdą kolejną książkę spod Jej pióra będę patrzyła przychylnie. Oczywistym więc było, że sięgnęłam po kolejną.

"Powiedzieli, że Coco zaginęła w nocy. Kłamali." Te dwa krótkie zdania niosą spory ładunek tajemniczości, do tego tytuł "Najmroczniejszy sekret" i pseudonim literacki brytyjskiej dziennikarki i wydaje się, że dostaniemy smaczny, mocny "drink", który będziemy niespiesznie sączyć i który pomału będzie uderzał nam do głowy... Ot, implikacja logiczna. Czy aby na pewno?

Sean Jackson to 62 letni krezus, który dorobił się na deweloperce. Poza tym niezbyt stały w uczuciach, bo żywot swój kończy będąc żonaty po raz czwarty. A żeby było jeszcze ciekawiej, to żona nr 2, 3 i 4 całkiem dobrze się znały. Hmmm i mamy obraz sporego rozmiarów bagienka. Sean miał dzieci. Pięć córek, czyli ogrom istot do kochana. Jednak ze swojej roli jako rodzica wywiązuje się bardzo kiepsko. Bagienko się pogłębia... Sean umiera. Na pogrzebie spotyka się "towarzystwo wzajemnej adoracji", czyli bliscy znajomi, którzy byli świadkami tragedii sprzed 12 lat.
W dniu 50 urodzin Seana, w czasie pieczołowicie przygotowywanego wieczoru znika trzyletnia Coco, jedna z córek bliźniaczek. Była i jej nie ma. Rozpłynęła się jak kamfora...

Akcja książki biegnie dwutorowo. Pomału zagłębiamy się w wydarzenia z przeszłości, poznajemy osoby dramatu i ich wzajemne relacje oraz współcześnie z perspektywy dwóch córek Seana mających różnych matki.

"Tak to już jest z psychopatami, nie? Nie zawsze czają się z nożem w ciemnym zaułku. Większość zabija nas od wewnątrz."

Rzadko się zdarza że niemal wszyscy bohaterowie nie wzbudzają sympatii, są wręcz antypatyczni i nie chcielibyśmy mieć z nimi absolutnie nic wspólnego. Autorka w niesamowity sposób dozowała te negatywne odczucia, sączyły się jak płyn z kroplówki, żeby finalnie mieć jasny obraz i ocenę każdej postaci.
No ale co z tym sekretem? Kto o nim wie? Co jest ukrywane? Czy dowiemy się co się stało z małą Coco? Kto i dlaczego "pomógł" jej zniknąć? Ten najmroczniejszy poznamy, ale jest jeszcze kilka wydarzeń-tajemnic, których wyjaśnienie musimy sobie sami dopowiedzieć.

Świetna psychologiczna powieść, która potrafi zaciekawić od początku do końca, choć akcja nie pędzi, a raczej się snuje, trup nie ściele się gęsto. W mojej ocenie entuzjaści krwawych thrillerów również nie będą się nudzić.

Autorka z zegarmistrzowską precyzją konstruuje całą intrygę. Wwiercamy się w umysły każdej z postaci, dowiadujemy się co jest katalizatorem działań. A najbardziej zadziwiło mnie to, że nasączenie książki tyloma negatywnymi postaciami dało tak pozytywny efekt. Ach i duży plus za wprowadzenie polskiego wątku na karty książki - zawsze to miło jak zagraniczny autor takie smaczki wstawi i mają one pozytywny wydźwięk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz