24 września 2018

"Najszczęśliwsza" Max Czornyj Podróż w świat ułudy


Tytuł: „Najszczęśliwsza”
Autor: Max Czornyj
Wydawnictwo: Filia
Forma książki: papierowa, dostępna również w formie ebooka
Gatunek: thriller, thriller psychologiczny


fot. Radek Denisiuk


Najszczęśliwsza”, to moje kolejne spotkanie z Maxem Czornyjem jako kreatorem kryminalnych zagadek. To książka, którą napisał poza serią z komisarzem Erykiem Deryło.
Od thrillera psychologicznego oczekuję między innymi grzebania w ludzkiej naturze i psychice, elektryzującej fabuły, zaskakujących rozwiązań i klimatu, który sprawi, że po grzbiecie przejdzie mi niejeden dreszcz. I niestety czegoś mi w tej powieści zabrakło, a może nie tyle zabrakło, co zostało ograniczone, przytłumione, a powinno nieskrępowanie wybuchnąć i sprawić, że zanurzę się w historii i  będę chciała jak najszybciej dopłynąć do jej finału.

Dawid Kaster pozbierał się po tragicznej śmierci żony, która została brutalnie zamordowana. Z obecną partnerką wiedzie spokojne życie. Artysta, malarz, ceniony w środowisku. Niestety, jak to w życiu bywa, nikt nam nie zagwarantuje, że sielanka będzie trwała wiecznie. W przypadku Kastera, następuje nie tyle lekkie zburzenie spokoju, ale istny sztorm – dostaje list od zmarłej żony. Niemożliwe staje się możliwym? Bohater już sam nie wie w co ma wierzyć, co jest prawdą, a co wytworem wyobraźni. W obliczu takich okoliczności śledztwo, które zostało zamknięte cztery lata temu, zostaje wznowione.

Czornyj posiada umiejętność swobodnego kreślenia zmyślnych historii. Styl jakim pisze sprawia, że powieści czyta się bardzo płynnie, bez przeszkód podążając za tokiem myślenia autora. A jest ono momentami zwodnicze i pokrętne. Łapiemy się we wszystkie zastawione sidła i korzystamy z pomocnej dłoni, aby dość do zakończenia. Dla jednych nie będzie ono zaskoczeniem, dla drugich – w gronie których się znajduję – wprost przeciwnie. Sposób poprowadzenia fabuły poprzez wprowadzenia dodatkowej narracji, będącą klamrą spinającą całą powieść, dało historii ciekawego sznytu.

W „Najszczęśliwszej” jest wszystko to, co powinno charakteryzować dobry thriller, dlatego takim go oceniam. Spotkałam się z wieloma bardzo optymistycznymi ocenami. Ja zostaję przy swojej, bardziej krytycznej. Entuzjaści thrillera psychologicznego będą zadowoleni. Ci, którzy nie tolerują wtrętów ideologicznych, ciut mniej.

PS Czekam na kolejną część serii, która bardziej przypadła mi do gustu.

Ocena: 4/6

fot. Radek Denisiuk


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz