21 sierpnia 2017

"Czarny manuskrypt" Kryminalne szachy w stylu retro

Tytuł: "Czarny manuskrypt"
Autor: Krzysztof Bochus
Wydawnictwo: Muza
Forma książki: ebook

fot. Katarzyna Denisiuk

Wąskie uliczki bladym świtem, mgła pełzająca przy bruku, tajemniczy mężczyzna w czarnym płaszczu z postawionym kołnierzem i fedorze, w kieszeni ciężki rewolwer ... Co prawda to nie scena z „Czarnego manuskryptu” Krzysztofa Bochusa, ale ten mroczny kryminał został mi bardzo pięknie podany. A takie smaczki jak safanduła, proweniencja, erystyka, szwabacha, inkunabuły, safian dodały niezbędnej pikanterii. To była naprawdę smakowita uczta w stylu retro.

Lata trzydzieste XX wieku, niemieckie Pomorze, Kwidzyn, ówczesny Marienwerder, w dzwonnicy kościoła zostaje znaleziony martwy ksiądz. To nie było zabójstwo, to było brutalne morderstwo. Ledwo jedno ciało ostygło a ginie kolejny ksiądz. Co ciekawe nie są oni tacy święci jak być powinni. Do wyjaśnienia sprawy zostaje przydzielony radca kryminalny Christian Abell, który wcześniej pracował w Wolnym Mieście Gdańsku. Metodycznie i skrupulatnie dąży do odkrycia wszystkich nieznanych kart, które są bardzo tajemnicze i ... zakurzone. Śledztwo prowadzi go setki lat wstecz, do historii powstania i działalności Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego.

Autor stworzył niesamowity klimat zakurzonych piwnic, podziemi, grobowców, krypt. Razem z nim snujemy się korytarzami zamku w Malborku, ówczesnym Marienburgu, przemierzamy senne uliczki małego miasteczka. Towarzyszymy Abellowi na każdym etapie śledztwa, które momentami prowadzi donikąd, plącze się, gmatwa. Nowe fakty wychodzą na wierzch, ale ich odkrycie okupione jest zdrowiem i niemalże życiem.
Abell jest bezkompromisowy, twardy, dociekliwy, błyskotliwy - Columbo, Sherlock Holmes w jednym!

To była przygoda rodem tych z udziałem Indiany Jones'a, czyli zaskakująco, ciekawie, niebezpiecznie. Oprócz całego worka walorów rozrywkowych, autor dostarczył sporo bardzo ciekawych historycznych faktów, które bynajmniej nie spowolniły akcji i są cenną wartością dodaną. Dla żądnych kryminalnych szachów, nietuzinkowych przygód i historycznych zagadek. Radco Abell, widzimy się przy kolejnym śledztwie! Będę śledziła jak sobie radzisz! Do zobaczenia!

Ocena: 5/6

Gdzieś w Kościelisku
fot. Katarzyna Denisiuk



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz