2 listopada 2017

"Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka" Niesamowicie smutna i wstrząsająca, bo prawdziwa

Tytuł: „Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka”
Autor: Cezary Łazarewicz
Wydawnictwo: Czarne
Forma książki: audiobook; czyta Maciej Kowalik


fot. Radek Denisiuk


Żeby nie było śladów” to reportaż, za który Cezary Łazarewicz otrzymał Nagrodę Literacką Nike 2017, nagrodę przyznawaną za najlepszą książkę roku.

Gdyby Krzysztof Kozłowski przypadkowo nie odkrył dokumentów dotyczących zabójstwa Przemyka, to zapewne niewiele byśmy dziś wiedzieli o piramidzie kłamstwa, która miała chronić funkcjonariuszy milicji – mówi Cezary Łazarewicz”.
Gdyby Cezary Łazarewicz nie napisał reportażu, żyłabym w nieświadomości w jaki sposób ówczesny aparat władzy tuszował zbrodnię popełnioną na warszawskim licealiście Grzegorzu Przemyku.

Książka Łazarewicza, to bardzo szczegółowy, niemalże drobiazgowy, oddarty z jakichkolwiek upiększeń opis czasów PRL, działalności i postępowania milicji, polityków, sądów. To opis okoliczności śmierci Grzegorza, syna opozycjonistki i poetki Barbary Sadowskiej. To rozprawienie się z zakłamaniem i fałszem.

Ta książka może też być przestrogą przed sytuacją, w której wymiar sprawiedliwości traci niezależność i staje się instrumentem politycznej władzy – podsumowywał Fijałkowski -  przewodniczący jury.

W dniu śmierci Grzegorza miałam niespełna 6 lat. Do chwili obecnej wiedziałam, że zginął niewinny, młody człowiek, że sprawa ciągnęła się latami, ale nią nie żyłam, nie odcisnęła na mnie piętna. Teraz jest zupełnie inaczej... Teraz jestem zszokowana, wstrząśnięta i zdruzgotana.

Reportaż Łazarewicza, to nasza historia, to prawda, to świadectwo. Gorąco zachęcam do przeczytania wszystkim, którzy nie znają sprawy, albo tylko w niewielkim stopniu, albo po prostu chcą przeczytać niesamowicie napisaną książkę na faktach. Ja nic więcej nie napiszę, bo nie potrafię. Książka mówi sama za siebie. Naprawdę warto.

Ocena: 6/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz