17 marca 2018

"Wiara" Anna Kańtoch Kryminał w dusznym, małomiasteczkowym klimacie


Tytuł: „Wiara”
Autor: Anna Kańtoch
Wydawnictwo: Otwarte
Forma książki: ebook
Gatunek: kryminał


fot. Katarzyna Denisiuk



Dwa lata temu przeczytałam „Łaskę” Anny Kańtoch. Książka zrobiła na mnie duże wrażenie i oceniałam ją na ocenę bardzo dobry. „Wiarę” tej samej autorki miałam w planach. Czekała spokojnie na czytniku, przyznam trochę zapomniana. Traf chciał, że Wojciech Chmielarz na spotkaniu w Tarnowie wyciągnął ją na światło dzienne - w odpowiedzi na pytanie co czyta, co poleca – i tym sposobem „Wiara” znalazła się na pozycji „teraz czytam”.

Po lekturze mam jedną, główną refleksję - ta książka może mieć tyle samo zwolenników co przeciwników. Jednak patrząc na oceny na portalu Lubimy Czytać, tych pierwszych jest zdecydowanie więcej i ja do tej grupy również należę.

Co takiego można książce zarzucić, co w moim odczuciu zadziałało na plus i co sprawiło, że daję jej wysoką ocenę? Miejsce akcji - małe miasteczko na Żywiecczyźnie, czas akcji – czasy PRL, z milicjantami, Polonezami i wszystkimi ograniczeniami związanymi z brakiem zaawansowanej elektroniki i współczesnych cudów techniki, klimat – wiejski, zaściankowy, gdzie instytucja księdza proboszcza jest jednym z głównych filarów. Trzeba nie lada umiejętności i pisarskiego zadziora, żeby z takiej mieszanki, która nie wrze, ale lekko faluje i tylko od czasu do czasu burzy się na krótką chwilę, stworzyć kryminał, który czyta się z wielkim zainteresowaniem i nawet nie wiadomo kiedy dochodzi się do końca powieści.

Mamy rok 1986. Śledztwo rozpoczyna się od znalezienia na torach kolejowych ciała młodej dziewczyny. Zwykle w małych miejscowościach wszyscy doskonale się znają i wydawałoby się, że identyfikacja zwłok powinna być bezproblemowa, jednak nic bardziej mylnego. Nie wiadomo kim jest dziewczyna, ani skąd przyjechała. Sprawę prowadzą miejscowi milicjanci oraz kapitan z Komendy Wojewódzkiej. Co więcej, swoje prywatne dochodzenie rozpoczyna proboszcz miejscowej parafii, w trakcie którego odkrywa skrywane i wstydliwe fakty z życia miasteczka i duchownych, którzy sprawowali przed nim posługę duszpasterską.

To co jedni uważają za grzech, dla innych może być świętością.

Wiara” Anny Kańtoch nie jest książką, która wbija w fotel, ale niewątpliwie dostarcza bardzo dobrej rozrywki. Jeśli tylko czytelnik ma ochotę na wyrwanie się z huczącego miasta, cofnięcie się w czasie, wkroczenie pomiędzy małą, hermetyczną społeczność oraz doświadczenie upalnego, dusznego lata w otoczeniu zieleni lasu i bryzy znad jeziora, to „Wiara” jest trafionym wyborem.

Ocena: 5/6

1 komentarz:

  1. "Łaska" wywarła na mnie pozytywne wrażenia, zatem na pewno przeczytam także "Wiarę".

    OdpowiedzUsuń