29 kwietnia 2017

"Osiemnaście stopni poniżej zera"

Tytuł: "Osiemnaście stopni poniżej zera"
Autor: Stefan Ahnhem 
Wydawnictwo: Marginesy
Tłumaczyła: Ewa Wojciechowska
Format książki: audiobook; czyta Mariusz Bonaszewski


fot. Katarzyna Denisiuk


Przewrotnie zacznę od końca. Na ostatnich stronach książki autor serwuje nam zapowiedź kolejnej diabolicznej rozgrywki jakiegoś chorego umysłu. I to jest świetna wiadomość, bo zarówno po tej jak i poprzednich częściach z Fabianem Riskiem chce dalej czytać o helsingborgskiej policji i ich walki z przestępczym światkiem.

Autostrada, a na niej szalony pościg szefowej wydziału kryminalnego Astrid Tuvesson za czerwonym bmw, które chwilę wcześniej uszkodziło boczne lusterko jej samochodu. Kto jak kto, ale pani komisarz nie popuści takiego występku i łamania całej litanii przepisów ruchu drogowego. Czerwone bmw tonące z bulgotem w ciemnej wodzie basenu portowego to finał akcji. Same okoliczności i przebieg zdarzenia są niespotykane, ale kwintesencją jest stwierdzenie patologa, iż wyłowione zwłoki z samochodu były zamrożone od przeszło 2 miesięcy! I teraz zaczyna się na całego!

Policja z Helsingborga przejmuje sprawę. Znów spotykamy się z Fabianem Riskiem, który oprócz ścigania kryminalistów boksuje się ze własnym życiem. Musi poukładać relacje małżeńskie, a i mieszkanie pod jednym dachem z synem i dorastającą córką nie jest łatwe. Mamy i Dunję Hougaard (ach te skandynawskie imiona i nazwiska ;-)) duńską policjantkę, której relacje z byłym szefem kładą się cieniem na jej życiu osobistym. Dunja rozwiązuje sprawy ze swojego "podwórka", ale nie są obojętne dla wydarzeń w Szwecji. 

Nie chcę zagłębiać się w fabułę, żeby nie zdradzić za dużo, ale mogę Wam zagwarantować, że książka wciąga jak bagno.  Po raz kolejny autor zaserwował mi świetną rozrywkę. Wprowadził wiele wątków, które kapitalnie się przeplatają i łączą. Styl pisania też bardzo mi odpowiada, bez zbytniej finezji ale nietoporny. Kiedy pasuje "dowalić", to pojawiają się mocne słowa.
Stefan Ahnhem to scenarzysta telewizyjny i filmowy i to się czuje. Jestem przekonana, że jego książki byłyby materiałem na kapitalne filmy akcji. 

"Policja ściga cień, chociaż sprawca został ujęty i zidentyfikowany" 

Zachęcam do poznania autora od pierwszej książki cyklu (poprzednie części: "Ofiara bez twarzy" i "Dziewiąty grób"), bo są tu wątki, które ciągną się od wcześniejszych historii i znając je mamy lepszy obraz sytuacji. 

PS w rolę lektora wcielił się niezawodny Mariusz Bonaszewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz