31 stycznia 2018

"Martwy błękit" Krzysztof Bochus Christian Abell i kryminalna zagadka ze sztuką w tle

Tytuł: „Martwy błękit”
Autor: Krzysztof Bochus
Wydawnictwo: Muza
Forma książki: ebook
Seria: Christian Abell (2)


fot. Radek Denisiuk


Praca w policji była jego zbroją. Sport i zainteresowanie sztuką – wentylem zapewniającym dopływ świeżego powietrza, nieskażonego odorem zbrodni i występku, którym oddychał od lat. Kto zna tego ciekawego osobnika? Mowa oczywiście o radcy kryminalnym Christianie Abellu, który na kartach „Martwego błękitu” ponownie mierzy się z kryminalną szaradą i wytęża umysł, aby rozwikłać skomplikowaną zagadkę.

Sopot, 1933 rok. Znaleziono zwłoki szanowanego, zamożnego członka sopockiej społeczności Saula Rottenberga. Wszystko wskazuje na samobójstwo. Za to zupełnie inaczej wygląda sprawa z kolejnymi zwłokami. W tym przypadku ewidentnie doszło do okrutnego zabójstwa. Wnikliwy i arogancki Abell węszy jak najlepszy policyjny nos. O dziwo pojawia się sporo nitek i tropów, którymi można podążyć. Dzięki nim razem z radcą wnikamy w świat Kabały, sztuki i malarstwa, ocieramy się o szemrane interesy i uczestniczymy w zakulisowych, politycznych zagrywkach.

Zachwycił mnie niesamowity klimat międzywojennego Sopotu i Wolnego Miasta Gdańska. Czytając miałam poczucie, jakbym tam była, widziała opisywane miejsca, razem z bohaterami smakowała ówczesnych rarytasów. Poza tym w „Martwym błękicie” widać ogrom wykonanej przez Autora pracy, dzięki której w sposób drobiazgowy przybliżona jest Kabała oraz dzieła znanych malarzy. Dla osób mających szeroką wiedzę z historii sztuki i pasjonatów malarstwa powinna to być nie lada gratka. Ja w tych momentach łapałam chwilę oddechu, by po chwili zostać ponownie porwaną przez wartką akcję.

Postać inteligentnego i interesującego śledczego, zagadka, podrzucanie mylnych tropów, niepowtarzalny klimat i oddanie kolorytu epoki sprawiły, że „Martwy błękit” czyta się z wielkim zainteresowaniem.

Kryminały w klimacie retro nie są moim ulubionym gatunkiem, ale sięgając po serię Krzysztofa Bochusa, mam poczucie, że jest to coś dobrego, rzetelnego, dopracowanego i klimatycznego. Kombinacja kryminału, historycznych miejsc i wydarzeń daje bardzo ciekawy efekt. Polecam!

PS Pierwszym kryminałem w serii z Christianem Abellem jest „Czarny manuskrypt”, który również polecam Waszej uwadze.

Ocena: 5/6

3 komentarze:

  1. Super :-)
    sandrajasona

    OdpowiedzUsuń
  2. Krzysztof Bochus1 lutego 2018 02:23

    Dziękuję za ciekawą i wnikliwą recenzję. Pozdrowienia od Christiana Abella

    OdpowiedzUsuń